wtorek, 30 czerwca 2020

Powoli tracę cierpliwość

Już kilka tygodni po śmierci śp. prof. Andrzeja Samka dotarła do mnie wiadomość, że zostawił po sobie prawie ukończone monograficzne pracowanie gromady głowonogów (Cephalopoda). Opracowania brakującego rozdziału podjęły się panie Ewa Stworzewicz i Beata Pokryszko, co gwarantowało, że zamysł redakcyjny został dobrze odczytany i że praca zmarłego profesora nie pójdzie na marne. Dopowiedzieć trzeba, że opracowań tego tematu w literaturze polskiej jest naprawdę jak na lekarstwo i byłoby czymś potwornym, gdyby ta praca nie miała trafić w ręce czytelnicze.
Niemiłosiernie naczekać się musiałem, aż na początku wiosny tego roku natrafiłem na zapowiedź wydawniczą książki prof. Andrzeja Samka Głowonogi - mięczaki niezwykłe. Ona już jest. Napisana, narysowana, złożona, złamana... Chociaż dziś zecerów nie zatrudnia się w drukarniach, wszystko wydawało się być na ostatniej prosta. A ta - wydłuża się niemiłosiernie. Wciąż na tronach wydawnictwa opatrzona jest dopiskiem "Zapowiedź" i jeszcze gorszym: "Niedostępna w sprzedaży". Można już zobaczyć jej spis treści i przykładową stronę, ale prawdopodobnie nie wyszła jeszcze z drukarni. Siedzę i przebieram nogami, obgryzam paznokcie i niecierpliwie codziennie zerkam na stronę, codziennie powtarzając masochistyczny rytuał rozczarowania. Powoli tracę cierpliwość! Ja rozumiem wszystko, pandemie, krachy gospodarcze, przebiegunowienie Ziemi nawet, ale przecież ile można czekać na taką książkę?
Pozwalam sobie na upust emocji, ale ci którzy mnie znają, wiedzą że potulnie czekać będę na swoje miejsce w szeregu. Kiedyś wszystko to się skończy, wydawca przeznaczy tytuł do sprzedaży zastanawiając się, kto to w ogóle będzie chciał kupić, a ja w tym czasie nie będę się mógł doczekać kuriera z zamówionym tytułem... No może mi cierpliwości wystarczy...
W każdym razie na koniec czerwca bez zmian. Wciąż zapowiedź. Wciąż niedostępna. Psiakrew!
 

poniedziałek, 22 czerwca 2020

XXXVI Krajowe Seminarium Malakologiczne - odwołane

Jakkolwiek było to do przewidzenia, to podkreślić należy, że do samego końca Organizatorzy walczyli, aby możliwe było doprowadzenie do skutku XXXVI Krajowego Seminarium Malakologicznego. Najpierw miało się odbyć w maju w Wiśle. Z powodu wprowadzonych obostrzeń sanitarnych i zakazu zgromadzeń, Seminarium zostało zawieszone. Niedawno pojawił się komunikat organizacyjny rozniecający światełko w tunelu: a może by tak we wrześniu, bardziej w centrum Polski (dokładniej w Krobi koło Torunia)? Napaliłem się jak łysy na grzebień... Niestety sytuacja na uczelniach zatrudniających malakologów daleka jest od normalizacji, stąd większość potencjalnych uczestników ma odgórny szlaban na udział w konferencjach... W takim przypadku organizatorom nie pozostało nic innego, jak poinformować o definitywnym odwołaniu tegorocznego seminarium.
Boleję, ale rozumiem. Chciałbym bardzo doczekać powrotu do stanu zwanego normalnym. A tymczasem czekać będę zapowiedzi od organizatorów kolejnego, nowego, XXXVI KSM...