środa, 26 września 2012

Mytilopsis leucophaeata Conrad, 1831 - nowy gatunek w naszych wodach



Gdybym otrzymał zadanie domowe, polegające na napisaniu ile gatunków mięczaków można spotkać w polskich wodach Bałtyku, miałbym spory problem. Nie dlatego, że matematyka jest moją słabą stroną: do dwudziestu liczyć potrafię. Problem miałbym dlatego, że wciąż brakuje całościowego opracowania poświęconego bałtyckiej malakofaunie polskich wód morskich. Gdybym więc musiał odpowiedzieć, powiedziałbym, że od niedawna o jeden więcej.
Tak, tak… Niedawno przeczytałem doniesienie naukowe o obserwacjach w wodach Zatoki Gdańskiej nowego gatunku małża z rodziny Racicznicowantych (Dreissenidae) z rodzaju Mytilopsis. Jest to przybysz z Zatoki Meksykańskiej (kawał drogi!), będący obecnie w ekspansji gatunek Mytilopsis leucophaeata Conrad, 1831. Zwierzę nie ma jeszcze polskiej nazwy gatunkowej, pewnie się też długo jeszcze jej nie doczeka.
Autorka doniesienia, Anna Dziubińska z gdyńskiego Instytutu Oceanologii Uniwersytetu Gdańskiego podaje, że Mytilposis leucophaeata notowany był w Europie po raz pierwszy jeszcze w XIX wieku w Antwerpii, notowano go również w Kanale Kilońskim, a w 2004 r. stwierdzono go w Zatoce Fińskiej. Zważywszy na zasolenie Zatoki Gdańskiej (ok. 7) jest bardzo prawdopodobne, że gatunek znajdzie korzystne warunki do utrzymania populacji, toleruje bowiem zasolenie rzędu 26, jednakże optymalne dla niego jest 1,3 – 12,6.
Jak wygląda? Szczerze mówiąc nie wiem, bo nie widziałem. Znaczy na żywo nie widziałem. Jest bardzo podobny do racicznicy zmiennej Dreissena polymorpha oraz do D. bugensis (jeszcze nie notowanej w Polsce, ale bardzo prawdopodobne, że już u nas żyjącej). Osiąga mniejsze rozmiary, około 20 mm długości i 10 mm szerokości (a właściwie odwrotnie, bo przecież racicznice mają muszle przede wszystkim szerokie, jeśli za szerokość wziąć odległość między wierzchołkiem a brzegiem). Pewnie rozpoznać można po budowie zamka, ale nie dysponuję kluczem, za którym mógłbym te szczegóły podać.
Pozostaje jeszcze otwarte pytanie, czy M. leucophaeata zadomowi się u nas. Może się okazać, że będzie tu za zimno albo za brudno. Zobaczymy. Poczekamy na kolejne doniesienia. A gdyby ktoś chciał się zapoznać z informacją o pierwszym notowaniu w naszych wodach, tekst p. Dziubińskiej znajdzie pod adresem: http://www.iopan.gda.pl/oceanologia/532dziub.pdf
Fotografia ukazująca różnice między racicznicami pochodzi z artykułu: Annick Verween, Magda Vincx, Steven Degraer: Mytilopsis leucophaeata: The brackish water equivalent of Dreissena polymorpha? A review, który można znaleźć na www.vliz.be/imisdocs/publications/213306.pdf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz