piątek, 30 kwietnia 2021

Żeby nie zmarnować majówki

 Tak, powinienem gdzieś wyjechać. Rzucić to wszystko i najlepiej w Bieszczady, ale na ten pomysł mogło już wpaść 38 milionów Polaków, dlatego w Bieszczady nie wyjadę, a na pewno nie w tę majówkę...

Jeśli gdzieś mi się uda wyskoczyć, postaram się tym podzielić. Niewykluczone, że jednak przyjdzie mi się niemiłosiernie kisić gdzieś w murach wyglądając przez okno przejaśnienia... Pomyślałem, że gdyby tak musiało się stać i ktoś z tych 38 milionów Polaków miałby dzielić mój los, to gorąco polecam obejrzeć film, który zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Rzadko zdarza mi się rozumieć decyzje Amerykańskiej Akademii Filmowej przyznającej Oscary. W tym roku nawet nie wiem, kto zebrał większość nagród, ale wiem, że za najlepszy dokument uznano My Octopus Teacher (w Polsce pod tytułem Czego nauczyła mnie ośmiornica). Wyreżyserowany przez duet Pippa Ehrlich i James Reed południowoafrykański dokument jest dostępny na platformie Netflix od września zeszłego roku. Mnie udało się go obejrzeć przed kilkoma dniami i wciąż go w sobie mielę.

Niezwykle plastyczny, a jednocześnie minimalistyczny w środkach film jest zapisem relacji opartej na wzajemnym odkrywaniu obecności. Nie będę wchodził w niuanse, zajmę się tym w osobnej recenzji, którą planuję przygotować. To film wielowymiarowy, zdecydowanie głębszy niż przybrzeżne lasy listownic, wciągający, ciekawy, wzruszający niebanalny... To nie jest film dla samych miłośników podwodnego życia czy też (tak jak ja) miłośników mięczaków. To moralitet egzystencjalny, naszpikowany treściami do przemyślenia, idealny jako punkt wyjścia do przypatrzenia się swojej relacji z otaczającym światem. Zamiast stać przy moknącym grillu może lepiej zaproponować wspólne obejrzenie filmu i przedyskutowanie, o co tak naprawdę chodzi. Moim zdaniem lepsze na majówkę niż dyskontowe wyścigi w wyprzedaży butelkowanego piwa...


My Octopus Teacher (Czego nauczyła mnie ośmiornica), reżyseria i scenariusz Pippa Ehrlich i James Reed, RPA 2020, dystrybucja Netflix