wtorek, 24 grudnia 2013

Nie było dla nich miejsca

Kiedy wyobraźnia za mocno przywiąże się do obrazów z dzieciństwa, Boże Narodzenie wydaje się tylko pachnieć siankiem, smakować barszczem i pierogami, błyszczeć choinką i tak dalej. Kiedy jednak pozwolić słowom Łukaszowej relacji, aby przemówiły dłużej do wyobraźni, okazuje się, że Boże Narodzenie niepokoi, rozdrażnia niedopowiedzeniami, rozprasza sielankowy obrazek...
Ciągle nie wiem, czy to, że nie było miejsca w gospodzie oznacza niechęć, czy może ochronę przyszłej matki przed karczemnym towarzystwem... Więcej jest tych momentów, które stawiają więcej pytań, niż dają odpowiedzi.
I takich życzę Świąt: żeby przynosiły więcej pytań niż odpowiedzi, żeby uczyły stawiać pytania i odważnie poszukiwać prawdy, aby wyzwalały ze wspomnień, a ożywiały wyobraźnię. Ale też żeby dawały poczucie pewności, że każda noc zbliży jakoś do nocy dobrego rozwiązania...
Zadumy, zamyśleń, zapytań i zauroczeń z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego życzę wszystkim miłośnikom malakologii. A malakologom dodatkowe jeszcze: zachwycających i porywających odkryć, rewelacyjnych obserwacji, pasjonujących doświadczeń, ekscytujących terenów i obfitych grantów badawczych. I wrażliwych serc!

P.S. To, że czasem brakuje miejsca miejsca, wcale jeszcze nie oznacza tragedii. Może gdzieś czeka lepsze. Szukajmy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz