środa, 12 grudnia 2018

Folia Malacologica - Tom 26 Zeszyt 4

Wczoraj, 11 grudnia 2018 r., opublikowany został czwarty zeszyt dwudziestego szóstego tomu rocznika Folia Malacologica. To nasze jedyne krajowe pismo malakologiczne, które od ponad trzydziestu lat (z krótkimi przerwami na początku lat dziewięćdziesiątych) jest areną publikacji dorobku polskich malakologów, a od kilkunastu lat jest profesjonalnym międzynarodowym pismem malakologicznym z językiem angielskim jako językiem publikacji. Choć pismo wciąż nie trafiło na tzw. listę filadelfijską, obserwowany jest wzrost zainteresowania autorów nawet z odległych stron. Lista państw, których przedstawiciele publikowali w Folia systematycznie się wydłuża.
Widać to też w ostatnim z wydanych zeszytów. Poza krajowymi autorami pojawili się również malakolodzy z Niemiec, Turcji, Węgier, Brazylii oraz Indii. Mam nadzieję, że będzie się to przekładać na świętą Cytowalność, której kult w nauce rozwija się w patologicznych rozmiarach w ostatnich dziesięcioleciach... Świętej Cytowalności poświęcę kiedyś odrębny felieton, teraz tylko kij włożę w mrowisko twierdząc, że odkrywca tzw. fauny z Ediacara nie spotkał się z uznaniem redakcji Nature, która odrzuciła jego artykuł jako nie wnoszący niczego nowego do nauki...
Omawiany tom prezentuje całe spektrum malakologicznych zagadnień, od tematów ekologiczno-protekcyjnych, przez faunistykę, rewizję systematyczną, ochronę roślin, geologię czwartorzędu a na recenzjach książek i wystaw skończywszy. Na łamach Folia najpełniej ujawnia się coś, co można by nazwać interdyscyplinarnością malakologiczną: różne dziedziny, różne metodologie, różne cele, ale ten sam przedmiot badań, czyli mięczaki, nie ograniczone do jednego obszaru, jednego środowiska czy jednej gromady. Uważam, że to wszystko stanowi o wartości publikowania w Folia.
Święta Cytowalność w swoim kulcie jest tutaj jeszcze nienasycona, ale kiedyś się to zmieni. Trudno przekonywać autorów zmuszanych do publikowania w pismach z wysokim imact factor, żeby składali artykuły w naszym roczniku dla samych punktów. Jest jednak wiele innych walorów publikacji w tym piśmie. Nie dość, że każdy artykuł jest recenzowany (a lista recenzentów to naprawdę porządne nazwiska światowej malakologii), to i czas publikacji jest bardzo krótki, a koszta właściwie żadne.
Osobiście polecam uwadze i lekturze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz