środa, 5 maja 2010

Nidzica, Giłwa, Wkra. Pierwszy wypad na Północ

Przełom kwietnia i maja to ciekawy czas. Choćby dlatego, że przy odrobinie dobrych wiatrów, można nieco odpocząć, gdzieś się wybrać, coś zobaczyć. Łączyłem przyjemne z pożytecznym na wyjeździe służbowym.
Ucieszyła mnie perspektywa wyjazdu na Północ, na Warmię. Tam mnie jeszcze nie było.
Najpierw przystanek w Nidzicy. Piękny zamek krzyżacki. Tym razem nie udało się zwiedzić - zbliżająca się godzina 16 oznaczała, że zamek nie zostanie zdobyty. A w otoczeniu zamku, poza "nagusami" tylko Trichia hispida, Cepaea nemoralis i Helix pomatia. Pewnie i coś jeszcze, ale nie udało mi się znaleźć w czasie krótkiego spaceru.
Potem był Gietrzwałd z sanktuarium maryjnym, trochę skupienia, trochę dyskusji, nowi, ciekawi ludzie. Duchowe przeżycia i poranny spacer nad Giłwę. Pod mostem, grzebiąc w dennym piasku, wyciągnąłem kilka skorupek Theodoxus fluviatilis, Viviparus contectus, Lymnaea stagnalis, Lymnaea peregra, Lymnaea auricularia, Planorbarius corneus, Planorbis planorbis, Unio tumidus, Unio pictorum, Pisidium sp. Z żywych znalazłem tylko rozdepkę, reszta to puste skorupki, ale zbierałem z brzegu i nie dość intensywnie, żeby wyciągać poważniejsze wnioski. Znalazłem też skorupkę Succinea elegans, pewnie żyła gdzieś w pobliżu, bo pomimo wartkiego nurtu nie była zniszczona. A jak daleko płynęła? Któż to zdoła obliczyć.
W stawach w otoczeniu rzeki liczne Viviparus contectus i Planorbarius corneus. A wokół stawów: Arianta arbustorum (nieliczny), Bradybaena fruticum, Cepaea nemoralis i Helix pomatia (oba gatunki liczne) i bardzo liczna Succinea putris. I byłbym zapomniał o Perforatella rubiginosa - liczna i silna populacja osobników o dorodnych skorupkach.
A w drodze powrotnej Wkra na wysokości Strzegowa. Kilka osobników Th. fluviatilis i V. viviparus z czarnym nalotem na skorupkach, zebrane z kamieni przy brzegu rzeki. Dla porównania z innymi próbkami...
Lubię wyjazdy w nowe strony. I tylko żałuję, że zawsze tak mało czasu i tak słaba metodologia wciąż mi towarzyszą.
Następne chyba dopiero za miesiąc, znów będzie kumulacja wolnych dni od pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz