niedziela, 8 marca 2020

Poczwarówka zaostrzona Chondrina clienta (Westerlund, 1883)

Kiedy niedawno (znaczy miesiąc temu) łaziłem po jurajskich skałkach, znalazłem dwie puste i zmurszałe muszelki poczwarówki zaostrzonej. Wiedziałem, że mogę je znaleźć, bo już przeszło dziesięć lat temu znajdowałem ją w nieodległej okolicy, a ściślej rzecz ujmując na Górze Zamkowej w Olsztynie. Tym razem napotkałem ją w Sokolich Górach, czyli nie dalej niż dwa kilometry  w linii prostej od zamku.
Poczwarówka zaostrzona Chondrina clienta (Westerlund, 1883) to już chyba przestarzała nazwa dla gatunku, który według obecnie panujących zwyczajów nazywać się powinien Chondrina arcadica var. clienta. Ponieważ jednak w literaturze łatwiej spotkać starszą nazwę, będę się jej trzymał. Chociaż po polsku nosi nazwę poczwarówki, należy do rodziny ziarnkowatych Chondrinidae. Jest to rodzina reprezentowana w rodzimej malakofaunie tylko przez dwa gatunki; obok omawianego notowana była w Polsce jeszcze Granaria frumentum (Draparnaud 1801) czyli poczwarówka pagórkowata, ale jej obecność w Polsce jest obecnie wielką niewiadomą. W odróżnieniu od tej drugiej, poczwarówka zaostrzona jest miejscami dość pospolitym ślimakiem, a tam gdzie występuje, pojawia się gromadnie. Gdzie jej szukać?
Przede wszystkim na skałach wapiennych. Jeśli wapienie, to w Polsce przede wszystkim Jura, Pieniny i Tatry. Poza Jurą występuje więc na terenach objętych ochroną prawną, co może jej dobrze robić, choć raczej się ona tym nie przejmuje. Wybiera na siedliska stanowiska mocno nasłonecznione, na tzw. gołej ścianie nieraz, i nie ma w zwyczaju szukać parasola przed promieniami słonecznymi. Jest więc gatunkiem i petrofilnym, i xerofilnym, i kalcyfilnym. Żywi się prawdopodobnie mikroflorą naskalną.
Osiągając wysokość muszli około 8 mm należy do największych naszych poczwarówek (ziarnkowatych). Zasadniczo wieżyczkowata muszla tego gatunku nie przekracza 7-7,5 skrętów, a wysokość na ogół wynosi około 6,5-7mm, te ośmiomilimetrowe należą do gigantów. Kręty są wypukłe, a szew dobrze widoczny. Powierzchnia koloru czerwonawobrunatnego jest regularnie prążkowana, bardzo słabo przeświecająca i często pokryta matowym nalotem. Ujście muszli jest owalne, zaopatrzone w białawą wargę wywiniętą na zewnątrz (łatwo się kruszy!), a w nim występują liczne ząbki w kształcie listewek (niektóre z nich są widoczne na tzw. "karku" w postaci białawych prześwitów).
Najliczniejsze stanowiska spotykałem na Jurze (Olsztyn, Ogrodzieniec, Jaskinia Wierzchowska). W Tatrach jej nie widziałem, bo jej tam po prostu nie szukałem. W Tatrach być może występuje trzeci z gatunków tej rodziny, a mianowicie Ch. tatrica, dotąd w Polsce nie znaleziony, ale obecny u naszych południowych sąsiadów.
Mam wytypowane kilka miejsc, które mogłyby stanowić dobrą lokalizację dla tego gatunku. Jeśli wrócę na południe Jury, nie omieszkam poszukać. Wciąż mam kilka gatunków (między innymi Sphyradium doliolum), które chciałbym na Jurze odnaleźć, więc rozglądając się, chętnie się wzrok wyostrzę na poczwarówkę zaostrzoną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz