piątek, 7 października 2011

Park im. Rodu Łaskich w Łasku

Grabia na wschód od Łasku
Dawno już nie miałem sposobności wybrać się na łowy w teren, więc kiedy w ostatnią środę nawalił mi samochód i musiałem odczekać swoje w warsztacie samochodowym, pierwsze o czym pomyślałem (poza rachunkiem za naprawę) było pójście w świat. Daleko nie zaszedłem, a miejsce które obrałem znane mi już było z innych wypadów. Wybór padł na Park Miejski im. Rodu Łaskich w Łasku. Park znajduje się po prawej stronie drogi krajowej 12 i 14 w kierunku Sieradza, w północnej części miasta.

Starorzecze Grabi w Parku im. Rodu Łaskich
Naturalną granicę parku, którego początki sięgają prawdopodobnie XVIII w. stanowi rzeka Grabia, na tym odcinku tworząca obszar Natura 2000. W północno-wschodniej części parku znajduje się starorzecze Grabi z zespołem roślinności pochodzenia naturalnego (grąd). Dla miłośników dendrologii, albo w ogóle botaniki, jest kilka atrakcji, m.in. aleja z grabów o oryginalnie ukształtowanych konarach. Występuje tu wiąz szypułkowy i klon polny, jesion, lipa drobnolistna, modrzew czy dąb. Mnie niestety botanika nadal jawi się jako nauka tajemna i nigdy nie mam dość zapału, aby wypatrywać najcenniejszych roślin. Owładnięty myślą poszukiwania mięczaków bez trudu znalazłem kilka gatunków, z których jeden, ślimak winniczek Helix pomatia objęty jest częściową ochroną prawną. W Grabi występuje skójka gruboskorupowa Unio crassus, choć opieram tę informację wyłącznie na literaturze, bo nigdy jej szukałem. Wychodząc z parku na północ przechodzi się przez most nad rzeką, z którego można obserwować nie tylko koryto rzeki, ale również jej terasę zalewową. W pobliżu mostu znajdowałem wstężyki gajowe Cepaea nemoralis oraz bursztynkę pospolitą Succinea putris oraz szklarkę obłystka Zonitoides nitidus. Idąc na zachód obrzeżami parku, wzdłuż grobli, dochodzi się do stawu (sztucznego chyba, a na pewno mocno przekształconego przez człowieka). W jego pobliżu znalazłem skorupki zawijki pospolitej Aplexa hypnorum oraz błotniarek z podrodzaju Radix. W stawach (tym, jaki we wschodniej części, czyli starorzeczu) znaleźć można zatoczka rogowego Planorbarius corneus, zatoczka ostrokrawędzistego Anisus vortex czy zatoczka pospolitego Planorbis planorbis.
Jesień nie jest dobrym czasem na zbieranie mięczaków wodnych. Coraz niższa temperatura wody sprawia, że ślimaki schodzą niżej, przygotowując się do przezimowania. A i nie byłem zaopatrzony w niezbędny sprzęt polowy, stąd notowani
a wodnych mięczaków ograniczają się właściwe do stwierdzenia pustych skorupek. Z poprzednich wypadów (równie przypadkowych, jak ten) znam jeszcze kilka gatunków, pospolitych na ogół (błyszczotka połyskliwa, ślimaczek gładki, ślimak łąkowy). Nie jest to lista imponująca, zważywszy na występowanie drzew liściastych w parku. Myślę, że winne jest tu zwłaszcza kwaśne podłoże oraz - co też nie bez znaczenia - zabiegi pielęgnacyjne i techniczne. Nie mniej wydaje się, że - zwłaszcza w bardziej dzikich miejscach parku - możliwe jest znalezienie jeszcze paru gatunków, zarówno lądowych jak i wodnych.
Piszę o tym na okoliczność, gdyby jaki malakolog przejeżdżał przez Łask. Wystarczy się zatrzymać na stacji benzynowej, zostawić samochód na parkingu, i już się jest na miejscu. Łupów raczej się nie zdobędzie, ale można pospacerować i rozprostować nogi w podróży. A jeśli przy okazji wzrok odpocznie, to już same plusy.
Natomiast warto by się parkowi kiedy przyjrzeć nieco dłużej i bardziej szczegółowo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz