Trzciny nadłamanej miał nie złamać i knota o nikłym płomyku nie zagasić. On, Emmanuel - Książę Pokoju, nie przyszedł na świat inaczej jak w postaci dziecka, bo to właśnie dziecko prowokuje do pokoju. Bez względu na to, czym przychodzi nam się na co dzień zajmować, w sercu każdego z nasz tli się pragnienie pokoju. I jest to pragnienie, którego zaspokoić się nie da. Można tylko, przylgnąwszy do Tajemnicy Narodzenia, wyzwalać w sobie dobrą wolę, czyli kierować właściwie owo niezaspokojone pragnienie pokoju. Niech zatem obchody Świąt Bożego Narodzenia pozwolą nam odkrywać pokój płynący ze spotkania z ludźmi dobrej woli, niech przekonają i nas, że zapatrzeni w Dziecko, potrafimy szukać pokoju ponad naszymi lękami i ograniczeniami.
Pokój ludziom dobrej woli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz