Wydawać by się mogło, że w tak imprezowym momencie roku, jakim jest noc sylwestrowa, wszyscy ludzie powinni oddawać się pląsom i degustacji trunków w pląsach pomagających. Okazuje się jednak, że znaleźć można i takich, którzy na parę minut przed przywitaniem nowego roku uwijają się bynajmniej nie z przygotowaniami do schłodzenia szampana, a krzątają się wokół zaślimaczonych tematów malakologicznych. Można oczywiście wyobrazić sobie tańce połączone z malakologią, ale musiałoby to być nieco sztuczne (w przypadku ludzi, bowiem powszechnie wiadomo, że niektóre ślimaki są rewelacyjnymi tancerzami jeśli chodzi o erotyczne zabawy przedkopulacyjne). Spotkałem się jednak z przypadkiem opisującym zajmowanie się mięczakami w czasie, kiedy należałoby w najlepsze uczestniczyć w sylwestrowej zabawie. Przypadek o którym wspominam dotyczy Francji, dokładniej: Lyonu, i przedstawia administratora strony cernuelle.com. Otóż ku mojemu ogromnemu zdziwieniu spostrzegłem około godziny 1:40 (już w Nowym Roku), że pojawiły się dwa kolejne numery Folia Conchyliologica. Oba datowane na grudzień 2011 r. I faktycznie. Opublikowane na stronie zostały o godzinie 23:08, czyli w czasie, w którym w najlepsze trwały sylwestrowe szaleństwa.
Nie wiem, czy administrator należy do ludzi sumiennych czy nieskorych do tanecznych uciech. Wiem, że sprawił mi noworoczną niespodziankę w postaci dwóch numerów pisma, które – pomimo całkowitego braku znajomości francuskiego – uważam za dobre. Zachodzę też w głowę, czy administrator strony, pracując nad podwieszeniem dwóch kolejnych numerów pisma miał świadomość, że po drugiej stronie kabli jest ktoś, kto za krótki czas bardzo się ucieszy z jego sylwestrowej roboty.
Oby takie niespodzianki zdarzały się nawet przez cały rok. Tego życzę sobie i wszystkim zakręconym na punkcie malakologii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz