"Wiosna za dziesięć dni..." Tymi słowami zakończyła swój recital Magda Umer w radiowej Trójce. Recital poświęcony był Agnieszce Osieckiej, której piętnasta rocznica śmierci minęła w środę, 7 marca. Wierzyć się nie chce, że to już piętnaście lat...
Wychowywałem się z Osiecką. Ona sama powiedziała kiedyś o swoich tekstach, że długo nie przetrwają, bo odnoszą się emocji, do chwilowych przeżyć, a nie uniwersalnych prawd. A ja myślę, że właśnie dzięki temu teksty Osieckiej nie przestają zadziwiać i przyznać trzeba, że mało komu udało się zamknąć w kilku słowach podstawowe doświadczenia człowieka przeżywającego różne stany. Ja współbrzmię z Osiecką w tonach smutnych i sentymentalnych, nie ukrywam również, że szczególnie dociera do mnie duet "Osiecka-Krajewski". Mógłbym wymieniać piosenki, które znam w całości i obudzony potrafiłbym je nucić nie zmieniając tekstu. To wielki szczęście mieć taką Osiecką...
Piosenka to nie traktat, nie musi wszystkiego wyjaśniać. Czasem piosenkę kładzie zbyt banalna melodia, czasem rytm nie gra ze słowami. Z Osiecką było tak, że z jednej strony miała tę niezwykłą zdolność szybkiego i trafnego dobierania słów, z drugiej miała dobrych kompozytorów, którzy rewelacyjnie wchodzili muzyką z literacki przekaz. Wystarczy wspomnieć takie perełki jak "Nie żałuję", "Miasteczko Bełz", "Na zakręcie", "Sopockie bolero", "Sztuczny miód", "Nim wstanie dzień", "Żegnaj mi Krakowie", "Wariatka tańczy" czy "Dwie sowy". W szczególny sposób przemawiają do mnie późne teksty autorki "Okularników", kiedy związana byłą z sopockim teatrem Atelier. To bodajże wtedy powstał "Chwalmy Pana". Wyraźne motywy żydowskiej muzyki w chasydzkim rytmie ze słowami wyrażającymi i zadziwienie, i uwielbienie i poczucie własnej indywidualności. To jeden z najpiękniejszych psalmów w XX wieku, jakie powstały w języku polskim, choć treść literacka nie jest tkaniną szlagwortów. Połączenie słów, muzyki i rytmu daje ten jeden niepowtarzalny klimat modlitwy uwielbienia. I te słowa drugiej zwrotki:
Och Ty, który śledzisz biedne domki ślimaków
I wielkie góry obu Ameryk
Ty, który śledzisz tajne loty ptaków
I krzyki nasze jęki i szmery
Dzięki, że dałeś nam czas
Dzięki, że słuchasz i oglądasz nas
"Wiosna za dziesięć dni", powiedziała na zakończenie Magda Umer. Wiosna, której doczekać się nie mogę. Obudzą się ślimaki i w ciepłych deszczach zaczną łazić po ulicach. Będzie trzeba patrzeć pod nogi, żeby którego przez przypadek nie rozdeptać, wszak Ktoś śledzi te biedne domki z powagą, z jaką dogląda wielkich gór obu Ameryk. Dlatego
Grajmy Panu na harfie
Grajmy Panu na cytrze
Chwalmy śpiewem i tańcem
Cuda te fantastyczne
Grajmy Panu na harfie
Grajmy Panu na cytrze
Chwalmy śpiewem i tańcem
Cuda te fantastyczne
Grajmy Panu w niebiosach
Grajmy Panu w dolinach
Z Jego światłem we włosach
Każdy życie zaczyna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz