Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Toruń. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Toruń. Pokaż wszystkie posty

środa, 11 grudnia 2024

XXXIX Krajowe Seminarium Malakologiczne - zapowiedź

No tak, parę dni temu wiadomość dotarła, ale ja zamiast puścić dalej - odłożyłem na później. A raz odłożone następnie odkłada się samo... Proszą jednak Organizatorzy, żeby trąbić, więc obtrąbiam: w dniach 8-10 maja 2025 roku planowane jest w Krobi koło Torunia (w Hotelu Ambasada) XXXIX Krajowe Seminarium Malakologiczne. Organizatorzy - Elżbieta Żbikowska i Jarosław Kobak - zapraszają nad Drwęcę z referatem, komunikatem lub posterem (albo ze wszystkim wymienionym) gwarantując dobrą atmosferę do wymiany malakologicznych doświadczeń. A dlaczego gwarantują? Bo mają ogromne doświadczenie w organizacji seminariów malakologicznych.

Nowością jest zaproponowana przez Organizatorów sesja anglojęzyczna. To tylko propozycja, ale do poważnego rozważenia (ale nie przeze mnie): chodzi o to, żeby z jednej strony przyciągać zagranicznych gości, a z drugiej dać możliwość, zwłaszcza młodym adeptom nauki, sprawdzić się w wystąpieniu anglojęzycznym, co może być dobrym wstępem do prezentowania swoich badań w międzynarodowych kongresach.

Organizatorzy grzecznie proszą o zarezerwowanie terminów. W kalendarz wpisałem, ale strasznie się ciasno w tamtych rubryczkach zrobiło i na chwilę obecną nie mogę jeszcze zadeklarować pewnego udziało. Na szczęście przekazano informację, że wszelkie szczegóły techniczne oraz harmonogram nadsyłania zgłoszeń, streszczeń itp. zostaną podane w późniejszym terminie, więc jest czas na układanie kalendarzowej kostki Rubika, żeby po świętym Stanisławie w Drwęcy mięczaków poszukać. Oczywiście relacjonował będę na bieżąco kolejne ustalenia. Tymczasem proszę tylko, by w przypadku otrzymania od Świętego Mikołaja kalendarza, wpisać doń w pierwszej kolejności XXXIX Krajowe Seminarium Malakologiczne w Krobi koło Torunia (to ważne, bo jest też Krobia koło Poznania!)


niedziela, 15 maja 2022

XXXVI Krajowe Seminarium Malakologiczne - podsumowanie

Po dwuletniej przerwie spowodowanej wiadomo czym, bez spotkań on-line  w tym czasie, udało się w końcu zorganizować XXXVI Krajowe Seminarium Malakologiczne. Według planów spotkanie malakologów polskich, opatrzone tym numerem porządkowym, odbyć się miało w maju 2020 roku w Wiśle. Od tego czasu wody w Wiśle upłynęło sporo, ale wraz z jej biegiem nie rozmyła się idea seminarium i w roku 2022 pochwycił ją Toruń (gospodarz m.in. XXXIV KSM w 2018 roku). Chwała Organizatorom! Napracowali się i wziąwszy na siebie ogromne ryzyko związane z rozwojem sytuacji pandemicznej w Polsce, przeszli do działań, które zaowocowały spotkaniem polskich malakologów u kopernikańskiej kołyski (hotel, w którym się odbywało wydarzenie znajduje się w kamienicy należącej kiedyś do dziadka Mikołaja Kopernika). Choć formalnie Krajowe Seminarium Malakologiczne w Toruniu trwało w dniach 12-14 maja 2022 roku, faktyczne obrady trwały dwa dni, od 12 do 13 maja. 

Seminarium otworzyła prof. Elżbieta Żbikowska z UMK. Chociaż nauka powinna opierać się na racjonalnych przesłankach, podkreślić trzeba, że spotkania naukowe nie mogą się obyć bez pewnej emocjonalnej oprawy. I bardzo zostało to podkreślone we wstępie: tęsknota to stan emocjonalny, który towarzyszył przez ostatnie dwa lata. Radość to też emocja. Więc spotkanie - jak najbardziej racjonalne - musiało też dać wyraz emocjom. I bardzo się cieszę (to też emocje), że do niego doszło.

Pierwszym blokiem wystąpień była tematyka parazytologiczna. Znam się na tym jak na tuwińskim śpiewie laryngalnym, a jednak wszystkie wystąpienia w tym bloku przygotowane były bardzo ciekawie, nawet taki laik jak piszący te słowa mógł - nie rozdziawiając gęby - słuchać i przyswajać nową wiedzę.

W drugiej i trzeciej sesji było trochę o biologii gatunków; prof. Andrzej Lesicki zasygnalizował odkrycie nowego dla nauki gatunku ślimaka ze szklarni w Trydencie (czekam na publikację, żeby poznać szczegóły). Głos miała rodzina Clausiliidae (Anna Sulikowska-Drozd, Tomasz Maltz), było Vertigo, mikrobiom Helix pomatia, ale też był referat na temat badań malakologicznych naukowców ukraińskich. Tego dnia, 12 maja, była też sesja posterowa (naliczyłem tylko dziewięć plakatów). 

Piątek, 13 maja, zaczął się od intrygującej zagadki kryminalnej: prof. Witold Alexandrowicz próbował odpowiedzieć na pytanie o śmierć Stefanii - wypadek czy zabójstwo (Stefania to okaz nosorożca z okresu interstadiału eemskiego, ok. 120 tys. lat temu; szkielet nosorożca został znaleziony przy budowie trasy S3, zadaniem zespołu "kryminologów" było określenie warunków, w jakich żył i zginął nosorożec). O wykopaliskach mówił również Marcin Szymanek, profesor UW, który francuskim archeologom pomagał identyfikować warunki sprzed czterdziestu tysięcy lat. W tej sesji jeszcze wepchnął się Jarosław Maćkiewicz z występem na temat motywów malakologicznych w publikacjach dla dzieci. 

W piątej sesji do głosu dopuszczone zostały małże. Prof. Lewandowski mówił o rozmiarach muszli Anodonta cygnaea (imponujące wrażenie zrobiło zestawienie fotografii największej muszli ze zbiorów profesora z rozmiarami muszli opisanej w 1930 przez Stanisława Feliksiaka). Dwa referaty dotyczyły inwazyjnych małży z rodzaju Corbicula i Sinanodonta. Dowiedziałem się, że w Polsce mamy do czynienia z Corbicula leana (Prime, 1867). Sprawa wymaga dalszych badań,bo przynależność systematyczna nie była przedmiotem rozważań, nie mniej i sam muszę więcej na ten temat poszukać (okazy C. leana mam w zbiorach z jeziora Garda we Włoszech).

Ostatnia sesja tematyczna reprezentowana była przez tematy luźno ze sobą powiązane, ale wciągające. Adam Ćmiel mówił o inwestycji w potomstwo u krajowych Unionidae, natomiast Aleksandra Jaszczyńska mówiła o wynikach badań molekularnych nad rodzajem Bithynella (wszystko wskazuje na to, że znów będzie trzeba zrewidować listę krajowych gatunków). W tej sesji również przedstawiono dwa wspomnienia: prof. Krzysztof Lewandowski przypomniał sylwetkę prof. Anny Stańczykowskiej-Piotrowskiej, natomiast Jarosław Maćkiewicz przedstawił postać i dorobek księdza Jerzego Kaczmarka, którego uroczystości pogrzebowe odbywały się równolegle z obradami Seminarium.

Ważnym wydarzeniem w czasie KSM było również Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Malakologów Polskich. Ważne, bo było to tzw. zebranie wyborcze. Na nową kadencję prezesem Stowarzyszenia został Marcin Szymanek, prof. Uniwersytetu Warszawskiego. Wiceprezesem Stowarzyszenia została Anna Sulikowska-Drozd, prof. UŁ, skarbnikiem dr hab. Tomasz Maltz, sekretarzem dr hab. Małgorzata Proćków, zaś członkiem zarządu dr Elżbieta Kuźnik-Kowalska. Redaktorem naczelnym Folia Malacologica został na kolejną kadencję Andrzej Lesicki, prof. UAM. Ustalono również, że kolejne seminarium przygotowane zostanie przez malakologów z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Wróciłem bardzo zadowolony. Uczestniczyłem w każdym wykładzie (do wielu miałem pytania, ale to wynika tylko z mojego notorycznego nieuctwa), jedynie na łażenie po Toruniu zabrakło mi czasu, ale tak to jest, jak się na ostatnią chwilę przygotowuje wystąpienia...





środa, 16 marca 2022

Do Torunia!

 Trzeba się śpieszyć, i to bardzo, bo zapomniałem wcześniej przypomnieć, że do dziś, 16 marca jest czas na wysyłkę zgłoszeń uczestnictwa w XXXVI Krajowym Seminarium Malakologicznym w Toruniu. Samo Seminarium odbędzie się w dniach 12-14 maja 2022 roku, do 31 marca trzeba by wysłać streszczenie (brrr).

Nie wiem jak tego dokonać, ale postanowiłem się do Torunia wybrać i w Seminarium wziąć udział. Będę musiał stanąć na głowie, żeby do końca marca przygotować streszczenie. Absolutnie nie mam jeszcze pomysłu...

Wszelkich szczegółów udziela dr hab. Anna Nowakowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Miejscem obrad będzie Hotel Gromada na toruńskiej Starówce.



poniedziałek, 25 października 2021

Krajowe Seminarium Malakologiczne 2022

Powinienem był napisać wcześniej, więc zaczynam od przeprosin za opóźnienie. Otrzymałem (przed trzema tygodniami!) zapowiedź kolejnego Krajowego Seminarium Malakologicznego, które zaplanowano na 2022 rok. Organizatorzy zapraszają do Torunia w dniach 12-14 maja 2022 roku. Zobaczymy, mam nadzieję, że się.

Wszystko jest oczywiście na poły palcem po Wiśle pisane, bo wszystko zależeć będzie od sytuacji sanitarnej w naszym kraju. Bardzo bym chciał, żebyśmy się spotkali, bo seminarium w Wiśle w 2020 roku zostało odwołane, w 2021 roku nie zostało zorganizowane a w 2022 stoi pod znakiem zapytania. Osobiście należę do żyjących nadzieją, że się uda, że musi się udać. I nie takie na odległość, na onlinach, tylko takie tradycyjnie, staroświecko zorganizowane twarzą w twarz. Czas pokaże, więc bardzo kibicuję Organizatorom i zainteresowanych odsyłam do Torunia. Musi się udać. Musi.

Nie wiem, jaki numer przypisać temu wydarzeniu. Zostawiam to Organizatorom. Proszę zainteresowanych zajrzeć do kalendarzy i nieusuwalnie zaznaczyć termin od 12 do 14 maja rezerwując wyjazd do przepięknego Torunia. Jak tylko poznam więcej szczegółów, będę się dzielił (już bez tej strasznej zwłoki, mam nadzieję...).



poniedziałek, 22 czerwca 2020

XXXVI Krajowe Seminarium Malakologiczne - odwołane

Jakkolwiek było to do przewidzenia, to podkreślić należy, że do samego końca Organizatorzy walczyli, aby możliwe było doprowadzenie do skutku XXXVI Krajowego Seminarium Malakologicznego. Najpierw miało się odbyć w maju w Wiśle. Z powodu wprowadzonych obostrzeń sanitarnych i zakazu zgromadzeń, Seminarium zostało zawieszone. Niedawno pojawił się komunikat organizacyjny rozniecający światełko w tunelu: a może by tak we wrześniu, bardziej w centrum Polski (dokładniej w Krobi koło Torunia)? Napaliłem się jak łysy na grzebień... Niestety sytuacja na uczelniach zatrudniających malakologów daleka jest od normalizacji, stąd większość potencjalnych uczestników ma odgórny szlaban na udział w konferencjach... W takim przypadku organizatorom nie pozostało nic innego, jak poinformować o definitywnym odwołaniu tegorocznego seminarium.
Boleję, ale rozumiem. Chciałbym bardzo doczekać powrotu do stanu zwanego normalnym. A tymczasem czekać będę zapowiedzi od organizatorów kolejnego, nowego, XXXVI KSM...

niedziela, 16 września 2018

I po XXXIV Krajowym Seminarium Malakologicznym

Zbyt intensywnie spędzałem czas w Toruniu, by móc na bieżąco zdawać relację z XXXIV Krajowego Seminarium Malakologicznego. Myślę, że może z wyjątkiem profesora Camerona z Sheffield, wszyscy uczestnicy dotarli już do domów.
Wkrótce udostępnione będą materiały konferencyjne, więc nie będę streszczał tego, co zostało powiedziane. Uwagę zwróciłem na wystąpienia morskie, jakoś szczególnie mnie zainteresowały, bo i rzadziej dotąd były prezentowane wśród malakologów. Prof. Wolnomiejski mówił o odżywianiu głowonogów na szelfie falklandzkim i bardzo mnie to ciekawiło. Prof. Kornijów mówił o nowym dla naszej fauny małżu Rangia cuneata, próbując określić przyczyny zmienności liczebności populacji w Zalewie Wiślanym. A ponieważ małż ten jest u nas nowością, referujący "poczęstował" uczestników muszlami zebranymi w Polsce. Dzięki temu moje zbiory porównawcze powiększyły się o kolejny gatunek.
Trzecim z tematów morskich był referat o zmianach w bentosie Bałtyku. Wnioski, które prezentował dr Jan Warzocha z MIR w Gdyni mogą niepokoić: na podstawie czterdziestu lat obserwacji wyraźnie widać, że dno Bałtyku umiera. Nie jest już w ogóle notowany rogowiec zwapniały Macoma calcarea, a sercówka drobna Parvicardium hauniense nie występuje już w płytkowodnych rejonach porośniętych roślinnością morską. Z każdym rokiem drastycznie zmniejsza się areał bałtyckich małży w Głębi Gdańskiej, Rynnie Słupskiej i Głębi Gotlandzkiej, a biomasa rogowca bałtyckiego Limecola balthica sukcesywnie spada. Smutne to.
Ciekawy był też debiut naukowy Izabeli Gałeckiej, która mówiła o rodzaju Lithoglyphus w osadach czwartorzędowych Europy. Młodzi adepci malakologii (mianownik wspólny: przed doktoratem) byli oceniani przez Komisję ds. Nagród SMP, która po ciężkich obradach uznała wystąpienie Ani Dzierżyńskiej-Białończyk za najlepsze wystąpienie młodego pokolenia. Tutaj warto dodać, że nagrodą w czasie przyszłorocznego KSM będzie zwolnienie z opłaty wpisowej na kolejne Seminarium. O tym jeszcze za chwilę.
Niektóre z referatów pozostawiły we mnie wątpliwości, które prowokują do poszukiwań odpowiedzi. Na przykład Aleksandra Rysiewska z UJ, badająca rodzaj maleńkich źródlarkowatych Bythinella, podała dane z badań molekularnych i anatomicznych, z których bardzo trudno wnioskować o liczbie krajowych gatunków z tego rodzaju. Nie dość, że morfologia muszli na niewiele się zdaje przy badaniu tych ślimaków, to i identyfikacja na podstawie anatomii układów rozrodczych nie idzie w parze z genetyką. Bardzo jestem ciekaw ostatecznych wniosków, które stanowić będą przygotowywany doktorat.
Były takie wystąpienia, na których siedziałem jak na tureckim kazaniu. Między innymi referaty o rewizji molekularnej Melanopsidae (które próbowałem niedawno pooznaczać z Jeziora Galilejskiego) czy bardzo porządnie przedstawione różnice w budowie układów rozrodczych przedstawicieli podrodzin Clausiilidae. Wnioskuję, że sporo jeszcze przede mną do nadrobienia.
Ucieszyłem się wystąpieniem Krzysztofa Kolendy, który mówił o zmarłym przed sześciu laty prof. Leszku Bergerze (przygotowywałem przed laty wspomnienie na tych łamach). Dla mnie to zapis coraz rzadziej występującej relacji uczeń-mistrz opartej na fascynacji i obopólnym szacunku.
Poza częścią referatową i posterową również się wiele działo. Odbyło się Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia, w czasie którego przyjęto uchwałę o ustanowieniu Medalu im. Prof. Urbańskiego. Ustalono też, że następne (XXXV) Krajowe Seminarium Malakologiczne odbędzie się wiosną 2019 roku i zostanie zorganizowane przez malakologów ze środowiska szczecińskiego.
Było też integracyjnie i wycieczkowo (do zamku w Golubiu-Dobrzyniu). Za mało za to było samego Starego Torunia, który raczej przebiegłem w poszukiwaniu pierników, niż przeszedłem spijając ciepło gotyckich murów. Będzie na następny raz. Za to znalazłem kilka chwil, żeby pobiec nad Wisłę, gdzie próbowałem sprawdzić, czy dobiegła już tam Corbicula fluminea (nie dobiegła, ostatnie dane, jakie mam, wskazują na okolice Wyszogrodu, ale na 100% występuje już w jeziorach konińskich - wiem z Seminarium). Potwierdziłem też stanowisko Caucasotrochea vindobonensis (czyli dawnej Cepaea vindobonesis). Słowem: owocnie.
To moje trzecie KSM, w którym brałem udział. Mało czasu zostaje do kolejnego, trochę mnie to niepokoi (choćby z racji budżetu Malakofila). Warto by się tam jednak wybrać, zwłaszcza - a o tym nie wspomniałem - na przyszłorocznym Seminarium, decyzją Walnego Zebrania SMP, godnością Członka Honorowego Stowarzyszenia obdarzona zostanie prof. Beata M. Pokryszko.
To by było na tyle, o czym informuje napompowany inspiracjami - Malakofil Ślimaćkiewicz.





muszle Rangia cuneata

Jak Toruń, to musi być i Dreissena

Prof. Norbert Wolnomiejski w czasie wystąpienia

Zachód słońca nad Toruniem


czwartek, 13 września 2018

XXXIV Krajowe Seminarium Malokologiczne - zaczęło się!

Równiutko o godzinie 9.00, w Sali Dworcowej Hotelu Przystanek Toruń, prof. Elżbieta Żbikowska, prezes Stowarzyszenia Malakologów Polskich, rozpoczęła obrady Seminarium. Zaczęło się smutno raczej, bo od wspomnień nieobecnych. Jednocześnie wspomnienia profesorów Marii Jackiewicz (wspominała prof. B. Pokryszko) i Andrzeja Samka (prof. Ewa Stworzewicz)  to nie tylko przedstawienie sylwetek wielkich nieobecnych, to - tak to odebrałem - świadectwo niezwykłych fascynacji przyjaciółmi lub nauczycielami. Ponieważ Seminarium łączy naukowców różnych dziedzin z różnych miejsc, a przede wszystkim różnych pokoleń, wspomnienia to nic innego jak przekazanie pałeczki w sztafecie wielkiej universitas.
Przed uczestnikami jeszcze kilkadziesiat wystąpień. Postaram się w kolejnej odsłonie omówić wybrane.
Z Torunia w relacji na żywo dla Państwa
Malakofil Ślimaćkiewicz



wtorek, 30 stycznia 2018

XXXIV Krajowe Seminarium Malakologiczne - zapowiedź

No to już wiadomo gdzie i kiedy. Od 13 do 15 września 2018 r. w Toruniu powinno się zagęścić od malakologów. Z Polski, ale też - miejmy nadzieję - z zagranicy. Pora dobra, bo lato, miejsce piękne, bo Toruń... Pozostaje tylko rezerwować termin i planować wystąpienie.
A propos terminów. Organizatorzy - malakolodzy z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i Stowarzyszenie Malakologów Polskich - apelują, żeby do 14 lutego przesłać deklarację udziału. Nie chodzi o zgłoszenie, a deklarację, żeby wiadomo było wstępnie, jak rozmawiać o finansach...
Inne ważne terminy: 13 maja 2018 - wpłata wpisowego, 3 czerwca 2018 - przesłanie tematu wystąpienia i jego streszczenia.
Jest więc kilkanaście dni na zastanowienie i kilka miesięcy na podziałanie w tym temacie.
Przyznaję się bez bicia, że nie mam jeszcze wykrystalizowanego pomysłu na wystąpienie, mam jednak wielką potrzebę pojawić się w Toruniu, więc czas się chyba brać do roboty...

wtorek, 10 stycznia 2017

Wewnętrzne życie ślimaków

Zamierzam dziś zrobić coś, co w normalnych warunkach byłoby próbą własnoręcznego złamania karku... Mam zamiar podjąć się recenzji książki, której nie czytałem, nie dotykałem ani nawet nie widziałem. Ale wiem o jej istnieniu i nawet wiem (po trosze) jak wygląda. Dużo mniej wiem o tym, co w środku, a to z dwóch powodów. Pierwszy: bo książka po angielsku, a ja wciąż jestem na etapie Kali być, Kali niśtferszejen;( * Drugi: bo jest o przywrach Digenea, a to przecież czarna magia dla takich dyletantów jak ja. A mimo wszystko zamierzam kilka poniższych zdań poświęcić tej właśnie publikacji, bijąc się w piersi, że robię to tak późno.
W roku 2016 Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu wydało książkę dr Anny Cichy i prof. Elżbiety Żbikowskiej pt Atlas of Digenea developmental stages. The morphological characteristics and spread within the populations of freshwater snails from the Brodnickie Lakeland, Poland. Publikacja, jak przystało na atlas, zaopatrzona jest w bogaty materiał ilustracyjny prezentujący przeszło czterdzieści taksonów przywr digenicznych, czyli pasożytniczych płazińców potrzebujących ślimaków do skutecznego rozmnażania się. Przywry Digenea mają niezwykle skomplikowany cykl rozwojowy, obejmujący kilka stadiów pośrednich od miracydiów przez sporocysty po cerkarie (chyba po drodze zgubiłem gdzieś redie, taki głąb ze mnie...). Charakterystyczne jest to, że bez ślimaków nie są w stanie przejść do kolejnych etapów pośrednich. Przywry są niebezpiecznymi pasożytami dla kręgowców, które są dla nich żywicielami ostatecznymi, a zarażenia nimi są groźnymi chorobami, często będącymi jednymi z głównych czynników śmiertelności bydła lub ludzi, np. schistosomatozy. Były czasy, że nawet w Polsce prowadzono szeroko zakrojone akcje wytruwania błotniarki moczarowej Galba truncatula jako jako wektora motylicy wątrobowej. Obecnie wiadomo, że za zarażeniami przywrami stoją nie tylko błotniarki moczarowe, ale również wiele innych słodkowodnych ślimaków. Między innymi relacjom między ślimakami a przywrami poświęcona jest ta książka. Poznanie fauny pasożytniczej bezkręgowców jest niezwykle istotne w konstruowaniu planów zwalczania chorób bydła oraz profilaktyki zakażeń płazińcami przez ludzi. Stąd - wziąwszy od uwagę cele poznawcze omawianej publikacji - warto o niej mówić i warto ją przybliżać w różnych środowiskach, między innymi wśród inspektorów sanitarnych, weterynaryjnych czy też wśród parazytologów. I oczywiście wśród malakologów, wszak dotyczy ona bardzo ważnych interakcji między różnymi ślimakami a ich pasożytami. Nie bez znaczenia jest tu i fakt, że obie Autorki są z malakologią związane od początku swoich karier naukowych.
Obie Panie pracują obecnie nad czymś dużo większym, wymagającym ogromnego rozmachu badawczego i benedyktyńskiej wręcz cierpliwości, ale przede wszystkim wymagającym współpracy różnych specjalistów z całej Polski. Przygotowywany jest właśnie Katalog Fauny Pasożytniczej Polski (to ma być opracowanie zoologiczne, nie politologiczne - uspokajam), poświęcony bezkręgowcom. W związku z tym potrzebna jest bibliografia wszystkich stwierdzeń na terenie Polski pasożytów bezkręgowców, a więc i mięczaków, i pierścienic, i stawonogów, słowem: wszystkich bezkręgowców, na których (w których) pasożytują między innymi wiciowce, sporowce, zarodziowce, orzęski, przywry, tasiemce, wrotki, nicienie czy pierścienice. Wszelkie informacje na ten temat można przesyłać na adres zzb@umk.pl lub kontaktując się bezpośrednio z prof. Elżbietą Żbikowską lub dr Anną Cichy.

* ładnie to wygląda, prawda;)

Anna Cichy, Elżbieta Żbikowska. 2016. Atlas of Digenea developmental stages. The morphological characteristics and spread within the populations of freshwater snails from the Brodnickie Lakeland, Poland. Toruń, WN UMK, 218 pp, ISBN 978-83-231-3539-5

wtorek, 3 stycznia 2017

Noc Biologów 2017 - już wkrótce!

Właściwie to przespałem temat, powinienem był anonsować wydarzenie dobry miesiąc temu. Teraz okazuje się, że najciekawsze laboratoria, pokazy czy wykłady są już zajęte... Ale i tak można coś ciekawego znaleźć dla siebie w różnych częściach kraju.
Z roku na rok Noc Biologów wygląda coraz ciekawiej. To cieszy, bo oznacza, że formuła jest atrakcyjna dla uczestników i warta rozwijania. Otwieranie drzwi uczelni dla dzieci i pasjonatów to budowanie przyszłości. Przyszłości, która nie przeraża.
Miłośnicy mięczaków oczywiście znajdą coś dla siebie, choć nie wszędzie. Właściwie to w tym roku malakologiczna czy paleontologiczna reprezentacja jest nieco skromniejsza, ale i tak ciekawa. Szukać jej można na Uniwersytecie Jagiellońskim (o perłach), Łódzkim (o gigantycznych bezkręgowcach morskich), Warszawskim (skójki w roli głównej), Mikołaja Kopernika w Toruniu (tu obficiej), Warmińsko-Mazurskim (całkiem sporo)... Trzeba przeszukać programy pod kątem własnych preferencji i bardzo mocno pośpieszyć się z rezerwacją (niestety większość już zajęta, ale nie wszystko; poza tym zawsze można ładnie poprosić o miejsce rezerwowe).
Wszelkie szczegóły na stronach organizatorów, niezmiennie więc zapraszam na www.nocbiologow.home.pl.