Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kongres malakologiczny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kongres malakologiczny. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 2 sierpnia 2022

Światowy Kongres Malakologiczny Monachium 2022

Właśnie wakacje osiągnęły półmetek (no może nie dla studentów), a tu okazuje się, że bardzo blisko nas (no może blisko, nie bardzo blisko) rozpoczyna się najbardziej intensywny czas dla malakologów z całego świata. W stolicy Bawarii, w Monachium, rozpoczął się World Congress of Malacology i potrwa do 5 sierpnia. Rozpoczął się w niedzielę, wczoraj był pierwszy dzień sympozjum. Żeby była jasność: donoszę o tym z Polski, nie z Monachium. Jest tam grupa Polaków, ale o tym poniżej. Organizatorem kongresu jest Uniwersytet Ludwika Maksymiliana w Monachium oraz Unitas Malacologica (świętująca w tym roku 60 urodziny). Na stronie internetowej wydarzenia dostępny jest już tom streszczeń, który pozwala zorientować się w prezentowanej tematyce poruszanych problemów. Poukładane zostały w sesje tematyczne, co ma swoje odzwierciedlenie w układzie tomu. Publikacja liczy 356 stron, a to oznacza, że zgłoszonych zostało całkiem sporo wystąpień...

Polska reprezentacja na Światowym Kongresie Malakologicznym może nie należy do najliczniejszych, ale chyba bez kompleksów można stwierdzić, że jesteśmy tam obecni. W komitecie naukowym znalazło się dwóch naukowców z Polski, specjalizujących się w paleobiologii mięczaków (Andrzej Kaim z Instytutu Paleobiologii PAN oraz Aleksandra Skawina z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego). Wystąpienia prezentowane będą między innymi przez Andrzeja Falniowskiego, Kamilę Zając, Annę Sulikowską-Drozd, Małgorzatę Proćków, Tadeusza Zająca czy Magdalenę Marzec, ale wkład polskich malakologów w przygotowane wyniki jest zdecydowanie większy i obejmuje nie tylko zespoły krajowe, ale również międzynarodowe. Trochę w tej publikacji brakuje indeksu osób albo wzorem naszych publikacji z seminariów malakologicznych wykazu uczestników (z adresami), co jednak trzeba wybaczyć usprawiedliwiając znaczną liczbą uczestników. A zapowiedziało się ich około 320 z 40 krajów świata (w tym jedna osoba z Ukrainy...). Organizatorzy wyraźnie podkreślają solidarność z Ukrainą i potępiają działania Rosji, ale nie wykluczają z uczestnictwa malakologów rosyjskich. Trudno byłoby się spodziewać, żeby taki bojkot miał jakikolwiek sens, chociaż... Nie wiem...

Obrady potrwają do piątku. Mam nadzieję, że dla wielu uczestników będzie to czas szczególnie cenny. Mam też taką nadzieję, że czas ten zaowocuje nowymi pomysłami i stworzy okazję do współpracy z między malakologami z całego świata. Bo różnorodność prowadzi do wzbogacenia, zwłaszcza bioróżnorodność...




sobota, 9 listopada 2019

Euromal 2020 - zapowiedź

Tempus fugit, Euromal manet chciałoby się rzec, wchodząc na stronę internetową organizatorów przyszłorocznego kongresu europejskich towarzystw malakologicznych. Strona główna straszy zegarem przypominającym, że zostało mniej niż 300 dni (a kiedy byłem tam po raz pierwszy, był jeszcze rok do dyspozycji...).
Święto europejskich malakologów będzie miało miejsce w Pradze w dniach od szóstego do dziesiątego września 2020 roku. Poprzednie takie wydarzenie było w Krakowie, najbliższe będzie całkiem blisko, bo w Pradze (a nie na Pradze, bo by było jeszcze bliżej!). Organizatorami są Uniwersytet Karola, Uniwersytet Masaryka oraz Czeski Uniwersytet Przyrodniczy.
Na chwilę obecną nie ma jeszcze za wiele wiadomości, ale podano już proponowaną tematykę, która jest bardzo szeroka, obejmując zagadnienia od paleontologii po najnowsze zdobycze genetyki, oczywiście w odniesieniu do mięczaków.
Jak pojawi się coś więcej (a na przykład nie ma jeszcze komitetu naukowego), postaram się podzielić, choć trudno mi ukrywać, że moja aktywność strasznie w ostatnim czasie podupadła. Jednakowoż - cytując klasyka - "plotki o mojej śmierci są mocno przesadzone".
Szczegóły: www.euromal.cz

sobota, 11 sierpnia 2018

World Congress of Malacology 2019 - zapowiedź

Nie dorobiliśmy się w języku polskim takiego pojęcia, które oznaczać by mogło rocznicę wydarzenia, które dopiero nastąpi. A szkoda, bo bardzo by mi się przydał taki termin. Nie będę się silił na jakieś neologizmy (choć zapraszam do zabawy, czekam na propozycje nazwy!), przerabialiśmy już w Polsce "miesięcznice", można więc i wymyślić określenie rocznic przyszłych wydarzeń. A dokładnie za rok odbędzie się dwudziesty już Światowy Kongres Malakologiczny, lepiej znany jako WORLD CONGRESS OF MALACOLOGY. Rozpocznie się 11 sierpnia 2019 roku w San Francisco w Kalifornii, na kontynencie północnoamerykańskim.
Zapisywać się już można, działa strona wydarzenia obsługiwana przez California Academy of Sciences. Czasu jest wiele, ale warto już zapoznać się z pierwszymi zapowiedziami przygotowanymi przez organizatorów. Wszystko dostępne jest pod adresem https://www.calacademy.org/world-congress-of-malacology-2019 i tam odsyłam wszystkich, którzy rozważają wycieczkę do Nowego Świata. Jeśli dowiem się czegoś więcej, dam znać.

poniedziałek, 25 września 2017

8th European Congress of Malacological Societies - podsumowanie

Obiecałem, więc staram się słowa dotrzymać i krótko podsumować to, co działo się w Krakowie między 10 a 14 września 2017 roku. Ponieważ nie było mnie tam, nie mogę ręczyć, że wszystkie podane przeze mnie fakty mają pokrycie w rzeczywistości;)
W 8 Europejskim Kongresie Towarzystw Malakologicznych wzięło udział 139 uczestników, w tym 32 doktorantów. Z całej Europy, a nawet z całego świata, bo poza Europejczykami zgłosiło swój udział również trzech Amerykanów, trzech Japończyków i jedna osoba z Brazylii. Stary Kontynent reprezentowali najliczniej Polacy (armia 35 ludzi), dalej Hiszpanie i Brytyjczycy (po 13) oraz Niemcy, którzy wystawili 12 uczestników. W ciągu trwania Kongresu zaprezentowano 73 wystąpienia ustne oraz 66 posterów. Nowością (przynajmniej dla mnie) była prezentacja prac artystycznych inspirowanych malakologią. Przedstawiono 10 obrazów autorstwa studentów krakowskiej ASP. Co ciekawsze, obrazy były nagrodą za najlepsze wystąpienia doktorantów, i to bardzo mi się podobało. Nie dość, że nagradza się młodych naukowców, to jeszcze promuje się sztukę. Nie wiem, czy był to autorski pomysł organizatorów, ale tak trzymać! A będzie komu, bo kolejny, dziewiąty Kongres, ma się odbyć całkiem blisko, bo w Pradze, a kiedy, to wiadomo na pewno, że w 2020 roku.
W czasie trwania Kongresu obradowali też polscy malakolodzy na Walnym Zebraniu Członków Stowarzyszenia Malakologów Polskich. Ustalono m.in., że najbliższe Krajowe Seminarium Malakologiczne (kurczę, jaka to będzie numeracja: 34 czy 33?) w 2018 roku zorganizowane zostanie przez toruńskich naukowców, następne, w 2019 - prawdopodobnie przez ośrodek szczeciński. Jest dobrze, można szukać tematów do wystąpień.
Mnie pozostaje teraz zanurzyć się w lekturze streszczeń konferencyjnych, co może zająć mi sporo czasu, może jednak nie aż tak dużo, żebym przegapić miał kolejne spotkanie malakologów...

poniedziałek, 11 września 2017

8th European Congress of Malacological Societes - zaczęło się!

W Grodzie Kraka nad szarą Wisłą trwa właśnie europejskie święto malakologów, czyli kilka pracowitych dni pod nazwą 8th European Congress of Malacological Societes. Jest już po oficjalnym otwarciu obrad, trwają pierwsze wystąpienia referujących naukowców.
Nie ma mnie tam, ale jeśli uda mi się tylko jakiekolwiek uzyskać informacje, będę się dzielił.
Szczegóły, program i temu podobne sprawy do znalezienia na www.euromal.pl.

piątek, 30 grudnia 2016

Słowo na koniec roku



Idąc za radą mistrzów duchowości, staram się regularnie praktykować rachunek sumienia. Tak regularnie, że czasem przybiera częstotliwość raz do roku... Naprawdę, ale tylko w odniesieniu do mojej publicystyczno-malakologicznej działalności. Kiedy zbliża się koniec roku, dokonuję swoistego rachunku sumienia. Tym się to różni od bilansu, że staram się w tym wszystkim dostrzec swoją sprawczość i na tej podstawie wyprowadzać wnioski pomocne w unikaniu pewnych błędów i ulepszaniu przedsięwzięć. Czy wychodzi? Nie wiem, ale ponieważ rok 2017 puka już do drzwi, tradycyjnie spoglądam wstecz i dokonuję obrachunku z mijającym rokiem, który udało mi się przeżyć z wieloma malakologicznymi odniesieniami.

I znowu: nie mam zamiaru tworzyć rankingu, tylko przyjrzeć się różnym polom aktywności. A te mają to do siebie, że w różnym czasie podejmuje je z różną aktywnością. Na przykład takie coś, co dla mnie było zawsze źródłem największej radości, czyli łażenie w teren. Pod tym względem to chyba był najgorszy rok od lat dwudziestu, może nawet więcej... Tak źle chyba jeszcze nie było. W sumie udało mi się spędzić w terenie jakieś 45 minut z podziałem na pięć miejsc zahaczonych przy okazji służbowych wyjazdów. Z tych miejsc odnotowania warte jest stanowisko w wapienniku pod Sulejowem, gdzie wiosną szukałem pustych muszli Chondrula tridens. Wczesnym latem wylądowałem w okolicach polskiego Solnhoffen, czyli przy kamieniołomie w Owadowie koło Opoczna. Przy, a nie w. Właściwie przez kwadrans łaziłem po hałdzie przy kamieniołomie, nie znajdując niczego poza kilkoma Vertigo pygmaea. A spodziewałem się jakichś skamieniałości, może nie tak spektakularnych jak odkrycia Adriana Kina... Tymczasem hałda przy kamieniołomie okazała się wyjątkowo uboga i w skamieniałości, i w żywych przedstawicieli Mollusca. Byłem też przez chwilkę nad Widawką w Restarzewie lub Klęczu, ale znalezienie Potamopyrgus antipodarum nie nasyciło moich potrzeb zapoznawania się z gatunkami malakofuany Polski. W tej materii wsparła mnie darowizna sudeckich ślimaków, która trochę poszerzyła moje horyzonty. Dzięki temu jakoś wylizałem się z ran zadanych przez brak czasu na obcowanie z naturą. A ja naprawdę drug rok z rzędu nie byłem ani razu nawet na grzybach...
Wydarzeniem niezwykle ważnym, jeśli nie najważniejszym (podkreślam, to nie ranking), było XXXII Krajowe Seminarium Malakologiczne. Nie da się najeść na zapas na rok, ale gdyby z czymkolwiek to porównywać, byłoby to właśnie jedzeniem z wyprzedzeniem na rok przynajmniej do przodu. Jako współorganizator i uczestnik wysłuchałem wszystkich wystąpień (wszyściutkich!), a niektóre były naprawdę bardzo wciągające. Były też dyskusje: i te po wystąpieniach, i te w kuluarach i te przy stołach. W czasie Seminarium miała miejsce prezentacja książki, na którą czekałem od lat przynajmniej kilku. Po wielu perturbacjach nakładem Bogucki Wydawnictwo Naukowe ukazała się książka prof. Piechockiego i dr Wawrzyniak-Wydrowskiej pt. Guide to Freshwater and Marine Mollusca of Polnad.  I to jest naprawdę ogromnie ciesząca książka, którą polecam każdemu miłośnikowi mięczaków.

W czasie Seminarium miało również miejsce Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Malakologów Polskich. I było to zebranie, w czasie którego wybierano nowy zarząd. Władza przeszła - co zaraz zostało przez dyżurnych satyryków dostrzeżone - do Torunia, a najbliższą kadencję prezesować będzie, pierwszy raz w historii kobieta na tym stanowisku, prof. Elżbieta Żbikowska, autorytet w dziedzinie parazytologii. Stowarzyszenie Malakologów Polskich rozwija się, profesjonalizuje, działa coraz prężniej, choć bardzo dużo jest jeszcze do zrobienia. Mam nadzieję, że uda mi się też jakoś bardziej zaangażować jeszcze w życie organizacji, pomysłów kilka mam, ale powinien zacząć od wsparcia działań prof. Pokryszko, której udało się reaktywować po latach nieregularnik Ślimakurier. Zadania więc są, oby wystarczyło determinacji i czasu.
Mój udział w Seminarium wiązał się z prezentacją tematu, którym w 2016 roku zająłem się nieco bardziej szczegółowo, a mianowicie malakopedagogiką. Ten neologizm powtarzany przeze mnie ma na celu opisanie tej części działalności malakologicznej, jaką jest pisarstwo dla dzieci. Udało mi się przejrzeć  kilkadziesiąt tytułów dla dzieci i młodzieży, a wnioskami podzielić się z uczestnikami Seminarium. Jeden z wniosków okazał się wyciągnięty pochopnie, ponieważ w czasie późniejszych kwerend znalazłem książkę, w której występuje małż jako jeden z bohaterów...


Poczet prezesów SMP: prof. Andrzej Lesicki (obecnie rektor UAM), prof. Elżbieta Żbikowska oraz ustępujący prezes dr Tomasz Kałuski (IOR PIB w Poznaniu)
Skoro poruszyłem temat książek, to patrząc na mijający rok muszę stwierdzić, że był pod tym względem jednym z najlepszych dla mojej biblioteki. Nadal setki tytułów marzą mi się, ale realnie podchodząc do tematu porządnie rozbudowałem biblioteczkę o dostępne niedostępne tytuły. Uzupełniłem spore braki w publikacjach Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, głownie prace Wiktora, Jackiewicz, Bergera i Stępczaka. Nie udało mi się do kompletu zdobyć prac prof. Dzięczkowskiego, może kiedyś się to zmieni. Poza tym wydobyłem spod ziemi jakieś nowe stare tytuły z Polski i ze świata. Koniec roku przyniósł zaś wydanie książki prof. Camerona Slugs and Snails, w której znajduje się odwołanie do moich odkryć, którymi dzieliłem się w Łopusznej w czasie XXX Krajowego Seminarium Malakologicznego.
Mam jeszcze upatrzonych kilka książek, które bardzo chciałbym kiedyś pozyskać. Muszę jednak uzbrajać się w cnotę cierpliwości, której niejednokrotnie mi brakuje. Zabrakło mi jej na przykład w sprowadzaniu książki Muszle Penkowskiego i Wąsowskiego, która okazała się być  wznowieniem wydania ze zmienioną tylko okładką. Mocno się tym posunięciem rozczarowałem, bo w treści nie dokonano żadnych poprawek, a przewodnik aż o to krzyczy...




Jest jeszcze coś, o czym muszę wspomnieć, co ma związek z moją ślimaczą pasją. W przyszłym roku w Krakowie odbędzie się Europejski Kongres Towarzystw Malakologicznych organizowany pod auspicjami SMP przez prof. Tadeusza Zająca z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. Nie wiem, czy postanie tam moja noga, bo moja znajomość angielskiego skazałaby mnie na izolację w czasie kongresu. Z drugiej jednak strony to historyczne wydarzenie dla polskiej malakologii i dobrze byłoby tam być. Zobaczymy.

Z dużą nadzieją patrzę na nadchodzący rok. Nie rozbudowuję planów. Chciałbym mieć chwilkę na powrót do mojej kolekcji, na uporządkowanie jej i może przekazanie w dobre ręce. Podjąłem już w tej sprawie pierwsze kroki. Jeszcze bardziej chciałbym mieć więcej czasu na poznawanie nowych terenów i ich mieszkańców. Bardzo jestem za tym stęskniony, nie widzę jednak za dużo okazji. Może jednak program zaskoczeń będzie bogatszy niż program planów. Bardzo bym chciał... Miałbym wtedy o czym pisać.
I to na koniec: w ciągu kończącego się roku zanotowałem ponad 10 tysięcy odwiedzin mojego bloga. To dla mnie bardzo dużo. Bardzo liczę na komentarze, które pozwoliłby mi pisanie poprawiać. Więc zachęcam do kontaktu, bo ostatecznie najważniejszy jest dla mnie drugi człowiek, nawet jeśli jest mięczakiem, albo zwłaszcza jeśli jest mięczakiem. Tak jak ja.

czwartek, 20 października 2016

8th Congress of the European Malacological Societies

Zapowiadałem, że napiszę kilka słów na temat przyszłorocznego święta malakologii. Robię to zatem bardziej w formie fraszki niż epopei, ale przyjdzie czas na rozpisywanie się. Teraz trzeba zaznaczyć, że takie święto jest planowane, a moim zadaniem jest trąbić o tym najgłośniej, jak potrafię.
Raz na trzy lata organizowany jest gdzieś w Europie kongres towarzystw malakologicznych. Ostatni miał miejsce w 2014 r. w Cambridge, następny, ósmy z kolei, odbędzie się u nas, w Krakowie, a jego organizatorem jest Stowarzyszenie Malakologów Polskich i Instytut Ochrony Przyrody PAN (połączone osobą prof. Tadeusza Zająca, koordynatora działań organizacyjnych).
Działa już strona internetowa wydarzenia, przed chwilą otrzymałem pierwszy okólnik. W dniach 10-14 września 2017 roku Kraków stanie się celem europejskich malakologów, którzy będą dzielić się doświadczeniami i zarysowywać plany współpracy przy ogólnoeuropejskich projektach.
Prośba więc jest taka, aby informować znajomych z Polski i zza granicy o organizowanym kongresie i zachęcać do wybrania się do nas. Dla mnie takie wydarzenia są świętowaniem (chociaż okupionym ogromną pracą), a świętowanie ma to do siebie, że pozwala na codzienność spojrzeć z innej perspektywy.
Co zatem robić? Najpierw odwiedzić stronę wydarzenia http://www.euromal.pl/ i zapoznać się z harmonogramem i założeniami  organizacyjnymi. Należy też dzielić się tym z wykorzystaniem mediów społecznościowych, do których mam umiarkowanie chłodny stosunek. I myśleć o tym, czym by warto się podzielić z Europą. Bo mamy naprawdę wiele do zaproponowania...  


środa, 19 października 2016

XXXII Krajowe Seminarium Malakologiczne - podsumowanie

Drugi raz w życiu dane mi było wziąć udział w święcie, na które każdego roku niecierpliwie czekam. W tym roku jednak czekałem w inny sposób, bo uczestniczyłem również "od kuchni", z tym że termin ten odnosi się do przygotowań, nie do jedzenia;)
W dniach 13-15 października 2016 roku miało miejsce w Spale XXXII Krajowe Seminarium Malakologiczne. Spała, z jej przyrodą i historią, była świetnym miejscem do organizacji dorocznego spotkania malakologów, zwłaszcza, że gościny udzieliła stacja terenowa Wydziału Biologii Uniwersytetu Łódzkiego (organizującego KSM trzeci raz w historii, 1996, 1999, 2016). Od czwartku do soboty (a właściwie od środowego wieczoru) trwały dyskusje, referaty, komunikaty, spotkania, dyskusje - bardziej i mniej oficjalne; słowem wszystko, co potrzebne jest do wymiany doświadczeń, spostrzeżeń, planów wśród ludzi, których łączy pasja lub przynajmniej wspólny przedmiot badań i aktywności zawodowej.
Co roku Krajowe Seminaria Malakologiczne dają mi coś nowego. Największym tegorocznym odkryciem dla mnie pozostanie informacja (dla niektórych od lat oczywista, a dla mnie nowość) o notowaniu Helix pomatia na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej w warstwach sprzed 6 tysięcy lat. Zawsze podtrzymywałem ten mit o obcym pochodzeniu winniczka na ziemiach polskich, a tu się okazuje, że kiedyś był rodzimym składnikiem naszej malakofauny i jego introdukcja w czasach średniowiecza jest mniej oczywista...
W tym roku wystąpienia podzielone zostały w dużej mierze na sekcje tematyczne. Była więc sesja poświęcona mięczakom fosylnym, ochronie małży słodkowodnych, badaniom nad Dreissena polymorpha, rewizjom molekularnym w taksonomii... Wydaje mi się, że każdy mógł zaczerpnąć czegoś dla siebie niezależnie od kierunku, w jakim się specjalizuje zawodowo. Zabrakło mi w tym roku wątku helikokultury, choć był jeden poster na ten temat (na dodatek z nowego ośrodka). Jeśli chodzi o nowości, to warto podkreślić również pierwszą obecność reprezentantów biologii z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, planujących nieco wiślańskiej faunistyki. Nowa była książka profesora Piechockiego, o której wspominałem w poprzednim wpisie, nowa też była zmiana zarządu Stowarzyszenia Malakologów Polskich. Po dwóch kadencjach zarządzania Stowarzyszeniem przez dr Tomasza Kałuskiego, stery przeszły w ręce pani profesor Elżbiety Żbikowskiej, zajmującej się parazytologią, a dokładniej relacjami między przywrami a ślimakami jako ich żywicielami. Tak więc z wyjątkiem Tomasza Kałuskiego, który pełnić będzie funkcję wiceprezesa, zarząd Stowarzyszenia tworzony będzie przez środowisko toruńskie (wszelka zbieżność okoliczności jest czysto przypadkowa;)
Podczas Walnego Zebrania Członków SMP omówiono również bardzo ważny temat przyszłorocznego wydarzenia organizowanego w Krakowie, a mianowicie 8 Kongres Europejskich Stowarzyszeń Malakologicznych. Wkrótce podam dużo więcej szczegółów, ale już teraz warto odnotować, że będzie się to działo w dniach 10-14 września 2017 roku.
Streszczenia wystąpień dostępne są stronie Stowarzyszenia Malakologów Polskich w zakładce "Publikacje", i myślę, że lepiej jeśli zaproszę do ich lektury, niż jeśli zacznę je streszczać osobiście.
Ucztowałem. Każde wystąpienie było dla mnie czymś nowym, choć tematyka badań często kontynuowana jest latami. Na razie nie deklaruję, co z przyszłoroczną imprezą (Krajowe Seminarium Malakologiczne połączone będzie z Kongresem Europejskich Stowarzyszeń Malakologicznych), jest jeszcze trochę czasu, choć zdecydowanie za mało, by nadrobić braki w znajomości języka angielskiego...


foto Anna Sulikowska-Drozd


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

19th World Congress of Malacology, Malaysia 2016

Mniej niż rok pozostało do inauguracji dziewiętnastego Światowego Kongresu Malakologicznego, który planowany jest na 18-24 lipca 2016 roku. Organizatorem jest Unitas Malacologica, a gospodarzem będzie portowe miasto Penang w Malezji. Na razie szczegółów za wiele nie podano poza grupami tematycznymi oraz kalendarzem organizacyjnym. Nie mniej warto już teraz popatrzeć na informacje dostępne na stronie kongresu i uwzględnić to święto światowej malakologii w swoim kalendarzu.
Ja oczywiście do końca zastanawiał się będę, czy organizatorzy przygotują ogólnie dostępny tom streszczeń konferencyjnych. Wszak to siedem dni referatów, posterów, dyskusji, komunikatów... Byłoby dobrze, gdyby reszta świata też mogła dowiedzieć się, co w malakologii słychać.
Jak będzie wiadomo więcej, postaram się więcej napisać. Tymczasem odsyłam do organizatorów.

czwartek, 18 września 2014

Słowo się rzekło

Omawiając niedawno zapowiedź siódmego kongresu europejskich towarzystw malakologicznych, obiecałem relację z wydarzenia, oczywiście na miarę uzyskanych informacji. Z Cambridge trafiły do mnie próbki ślimaków z tamtejszego ogrodu botanicznego (Trochulus striolatus, Candidula intersecta, Lauria cylindracea) oraz coś, co mnie ucieszyło zaskakując jednocześnie niepomiernie. Zakończyłem moją relację sugestią, aby kolejny kongres zorganizować we wschodniej części Europy... Nie wiem kiedy, ale wiem już, że następny kongres zorganizowany zostanie u nas, w Krakowie! Prawdopodobnie w 2017 roku, ale nic więcej nie wiem...

Pozostaje mi rozpocząć kibicowanie krakowskim malakologom, I żyć nadzieją, że może to planowane wydarzenie wprowadzi w polską malakologię świeżą krew. Może to będzie impulsem dla młodych biologów, aby w malakologii szukać inspiracji dla naukowych poszukiwań...
Się śni mi, się śni...

czwartek, 4 września 2014

7 Kongres Europejskich Towarzystw Malakologicznych - 7th Congress of the European Malacological Societies

Już w najbliższą niedzielę, 7 września 2014 roku rozpocznie się w Cambridge w Wielkiej Brytanii Siódmy Kongres Europejskich Towarzystw Malakologicznych (7th Congress of the European Malacological Societies), i trwać będzie do czwartku, 11 września.
Pierwszy z kongresów odbył się w Genui w dniach 12-16 listopada 2000 roku. Spotkania organizowane są z różną częstotliwością, początkowo co dwa lata, obecnie co trzy. Poprzedni miał miejsce w Vitoria-Gasteiz w Hiszpanii, wspominałem na blogu o tym zdarzeniu.
Na tegoroczny kongres zgłoszone zostały dwa referaty z Polski (Joanna Pieńkowska, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Aleksandra Skawina z Uniwersytetu Warszawskiego), wiadomo mi również przynajmniej o jednej osobie z Polski, która wystąpi w sesji posterowej (Anna Sulikowska-Drozd z Uniwersytetu Łódzkiego), ale pewnie będzie ich więcej. Organizatorzy ograniczyli liczbę uczestników do 150 osób, stąd każdy polski akcent jest przeze mnie mile widziany.
Nie wiem, czy zdobędę jakąś relację z kongresu, jeśli tak, podzielę się nią. Może ukażą się streszczenia wystąpień, wówczas równie chętnie je udostępnię, bo przecież warto o malakologii mówić, nawet jeśli kongres zamknie się w gronie stu pięćdziesięciu wybrańców.
Szczegóły na stronie organizatora, na którą zapraszam. A patrząc na mapkę dotychczasowych lokalizacji pomyślałem, że może warto by w przyszłości zorganizować Kongres w Europie Środkowej...

piątek, 22 lipca 2011

6th Congress of the European Malacological Societies


Troszkę musztarda po obiedzie... Właśnie dziś wieczorem zakończył się szósty Kongres Europejskich Towarzystw Malakologicznych (6th Congress of the European Malacological Societies, CEMS). Miejsce obrad: Vitoria-Gasteiz w Hiszpanii, czas: od 18 do 22 lipca 2011 r. Uczestnicy: z całej Europy, w tym jeden przedstawiciel z Polski, dr Anna Sulikowska-Drozd z Uniwersytetu Łódzkiego.
Cel kongresu: wieloraki, głównie bioróżnorodność, ekologia, reprodukcja, biogeografia, inwazyjność gatunków obcych. Szczegóły dostępne na http://www.euromalacol2011.eu/ oraz na http://euromalacol2011.wordpress.com
Kiedy będę znał jakiekolwiek szczegóły z kongresu, dam znać. Wykorzystując sytuację dopisuję nowe informacje nt. południowoeuropejskich towarzystw malakologicznych. W poście poświęconym linkom (z września 2010r.) wspominałem o hiszpańskiej witrynie, której nie można odnaleźć. Teraz już wiem, że podany adres jest nieaktualny, ponieważ towarzystwo (Sociedad Española de Malacología) przeniosło się na adres www.soesma.es. Strona nie porywa, informacji niewiele i spora bariera językowa, ale jest nadzieja, że będzie się zmieniać na lepsze...
Bardzo blisko, również na Południu Europy, znajduje się Portugalia, a więc - musi też być portugalska malakologia. Znalazłem Instituto Português de Malacologia ze stroną www.ipmalac.org. I w  tym przypadku nie porywa, choć i była dla mnie niespodzianka. Strona odwołuje do bloga, jakże podobnego w szacie graficznej do mojego. Proszę sprawdzić: www.ipmalac.blogspot.com - słowo daję, podobieństwo przypadkowe!
Ciągnie mnie w tamte strony, oj ciągnie, ale pewnie jeszcze dużo upłynie wezbranej Wisły, zanim moja noga stanie na tamtej ziemi. A ponieważ marzenia są wolne od podatku, marzyć watro do do upadłego...