O Pilsi i o Łobudzicach wspominałem już kiedyś na blogu (np. 12.05.2011). To
jedno z takich "miejsc ratunkowych", czyli stanowisk, które odwiedzam
kiedy jest mi naprawdę tęskno za terenem, a nie mam czasu na wyjście. Niestety
tym razem było dokładnie tak samo, czyli wyrwanie dwudziestu paru minut na
malakologiczny spacer. Oczywiście po pracy, w drodze do domu. Tak było w
ostatni piątek, 18 maja 2012 r. Odczuwając natrętną potrzebę kontaktu z naturą,
zatrzymałem się w Łobudzicach i poszedłem nad Pilsię.
Wody niewiele, bez problemu można było chodzić w kaloszach bez obawy
skąpania się w całkiem ciepłej już wodzie (jak na majowe warunki). Po raz
pierwszy spacerowałem po rzece, a nie wzdłuż rzeki. Metodologia w przypadku
zbierania mięczaków ma znaczenie kolosalne, przekonałem się o tym
niejednokrotnie. I tak było tym razem. Wystarczyć zaopatrzyć się w kalosze,
żeby na malakofaunę spojrzeć z innej strony.
Największą miłą niespodzianką z łobudzickiej Pilsi okazał się Ancylus
fluviatilis, czyli przytulik strumieniowy. Ten pospolity w zasadzie gatunek
rzadko bywa przeze mnie notowany. A tutaj jest! I to raczej liczny. Zwyczajem
przytulika jest przebywać na przedmiotach zanurzonych w wodzie. Preferuje
twarde podłoże, które zapewnia mu bezpieczeństwo. Zauważyłem taką prawidłowość,
że przebywał głównie na gładkich kamieniach, unikając odłamków gruboziarnistego
gruzu. Myślę, że jest to związane właśnie z poczuciem bezpieczeństwa: gładki
kamień pozwala na szczelniejsze przylgnięcie w przypadku obniżenia się poziomu
wody.
Ancylus fluviatilis O. F. Müller,
1774 jest ślimakiem płucodysznym z rodziny przytulikowatych (Ancylidae),
dochodzącym do 4,5-10,6 mm długości i 1,5-2 mm wysokości. Charakteryzuje
się czapeczkowatą muszlą, bez skrętów, o przytępionym wierzchołku. Na muszli
widoczne jest podłużne i poprzeczne prążkowanie. Ubarwienie na ogół
jasnorogowe, brunatne lub żółtawe, muszla często pokryta nalotem.
Preferuje wody bieżące, czasem spotkać go można również w jeziorach w
strefie przyboju. Związany jest z kamienieni, czasem występuje również na
zanurzonych w wodzie częściach roślin. Jego pokarm stanowią glony zeskrobywane
z podłoża. Literatura podaje, że jest najpospolitszym ślimakiem wód bieżących w
Polsce, spotykanym od Pobrzeża Bałtyku po Tatry. Kiedyś był dominującym gatunkiem
w Bałtyku, kiedy ten był jeszcze słodkowodnym jeziorem, przez geologów
nazywanym Jeziorem Ancylusowym.
Mnie ten gatunek trafia się niezbyt często, więc jego widok w Pilsi był dla
mnie naprawdę miłą niespodzianką.
poniedziałek, 21 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz