środa, 30 marca 2016

Ślimakurier - reaktywacja

W przedświątecznym zabieganiu, którego skutkiem jest m.in. brak rozesłanych życzeń wielkanocnych w tym roku, przegapiłem bardzo ciekawy moment, szczególnie godny odnotowania: po wielu, wielu latach ciszy pojawił się znów "Ślimakurier". Cóż to jest? Otóż jest to bardzo poważny newsletter w mniej poważnym wydaniu, którego celem jest szybka wymiana informacji między malakologami. Za "Ślimakurierem" stoi prof. Beata Pokryszko, która wzywa wszystkie ręce na pokład, zwłaszcza te, które trzymając w ręku pióro, potrafią się nim też bawić. Jej też zawdzięczać można bardzo ciekawy głos w dyskusji nad ekspertyzami i inwentaryzacjami zlecanymi przez różne instytucje. Bardzo ciekawe wnioski, a jeszcze ciekawsze, czy któryś ze zlecających zechce się nad nimi zastanowić.
"Ślimakuriera" można znaleźć na stronie Stowarzyszenia Malakologów Polskich. Datowany jest na luty 2016, opublikowany w marcu. Ponieważ jest nieregularnikiem, jego pojawienia się uzależnione będą od aktywności piszących. Stąd mój apel: Drodzy Malakolodzy, mniej ślimaczego tempa w pisaniu, bardzo proszę!

poniedziałek, 21 marca 2016

W Światowym Dniu Poezji

Okazji jak na jeden dzień aż nadto, a każda dobra. Nadpodaż świętowania może obniżać wartość... Wielki Tydzień, a do tego początek kalendarzowej wiosny, dzień wagarowicza (niestety już mnie nie dotyczy), Międzynarodowy Dzień Lasów, Światowy Dzień Zespołu Downa, no i Światowy Dzień Poezji.
Uświadamiam sobie, jak bardzo daleko od niej odszedłem, jaka pozostała mi po niej rana, która zagoić się nie chce. Przypominam sobie poetów, którym najwięcej zawdzięczam i w dniu dzisiejszym szczególnie wspominam poetę, którego żegnałem przed dziesięciu laty. Pamiętam te jego zielone drzwi, o które w dniu pogrzebu ktoś oparł białą lilię. Przypominam sobie też nasze spotkanie w jego mieszkaniu na Krakowskim Przedmieściu, spotkanie "z najstarszym zabytkiem Warszawy" jak siebie wtedy określał. Janowi Twardowskiemu, księdzu Janowi, zawdzięczam więcej, niż jestem w stanie sobie uświadomić. Dziś, w Światowym Dniu Poezji kłaniam się jego słowom.

Zbawiony
Ten którego kochają zostanie zbawiony
choć kocha się dlatego, że się nie rozumie
niekiedy tylko ogarnia zdumienie
jakby się księżyc świntuch rozebrał do naga
Ten którego kochają zostanie zbawiony
Ile razy błądziłeś ale ktoś cię kochał
czekał w oknie bo oddech pozostał na szybie
ile razy grzeszyłeś – łza cię uzdrowiła
a miłość jest już czysta gdy przy końcu płacze
i jak lew nieśmiało tyłem się odwraca
Jeśli bliskich zabraknie, sam Pan Bóg przygarnie
Powie ci to na starość ślimak zamyślony
rozpacz stara kłamczucha co rozrabia na dnie

poniedziałek, 14 marca 2016

Żywa Planeta

Wychodzę z założenia, że miarą klasy naukowca nie jest opanowanie hermetycznego języka swojej dyscypliny naukowej, ale posłużenie się takim językiem, który pozwoli na zrozumienie treści nawet laikowi. Oczywiście nie da się pisać specjalistycznych artykułów i posługiwać językiem publicystycznym, ale ważne jest, aby uprawiając swoją dyscyplinę od czasu do czasu schodzić na niziny i sprawdzać, czy potrafi się przekazać posiadaną wiedzę również tam. Uważam, że popularyzacja wiedzy powinna być równie wysoko ceniona, co publikacje w renomowanych pismach. Inaczej zakłócona zostaje równowaga w rozwoju dziedzin naukowych... Tak uważam jako przedstawiciel owych nizin, które czekają wiedzy, jak kania dżdżu.
Dlatego dziś, jako samozwańczy przedstawiciel nizin, postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami na temat pewnego portalu poświęconego naukom o Ziemi, ze szczególnym naciskiem na geologię i paleontologię. Jak to w moim przypadku na ogół bywa, trafiłem tam najzupełniej przypadkowo przy okazji internetowych poszukiwań informacji o skamieniałościach. Byłoby z mojej strony paskudztwem, gdybym nie podzielił się tym odkryciem, a to za sprawą celu, jaki postawił sobie autor portalu zywaplaneta.pl, dr Paweł Wolniewicz. A nadrzędnym celem jest właśnie popularyzacja nauki i towarzyszenie głównie amatorom nauk ze skamieniałościami w tle.
Dr Paweł Wolniewicz, poznański geolog i paleontolog, sięgnął po najlepsze narzędzie popularyzacyjne, jakim obecnie jest Internet. Zamieszczane przez niego artykuły dotyczące historii życia na Ziemi w szczególny sposób koncentrują się na tym przez Boga wybranym skrawku planety, na którym żyją Polacy;) Zamysł jest - w mojej ocenie - świetny. Chodzi o to, aby w sposób ciekawy i prosty pisać o tym, co można samemu zobaczyć przez okno lub w czasie szkolnej wycieczki. Autor, z cierpliwością i swobodą, opowiada o różnych aspektach procesów geologicznych mających wpływ na kształtowanie się życia na naszej planecie. Podając specjalistyczne terminy wyjaśnia ich znaczenie i przedstawia przykłady. Dla takich jak ja, którzy nigdy nie pogłębili zanadto tej wiedzy, to bardzo pomocne. 
Portal proponuje również coś, co w szczególny sposób mnie zainteresowało, a mianowicie podręcznik paleontologii dla stawiających pierwsze kroki na ścieżce poszukiwań skamieniałości. Chwała Autorowi za to, że taką inicjatywę podjął. Trudno by szukać czegoś podobnego w języku polskim. Oto powstaje podręcznik-poradnik dla amatorów, którzy przy okazji wycieczek po Polsce, chcieliby się dowiedzieć czegoś więcej o zwiedzanych terenach. Oczywiście podział administracyjny nie ma nic wspólnego z jednostkami geologicznymi, a prezentowanie treści odnoszących się do zamierzchłej prahistorii ziem nie jest podyktowane względami propagandowymi, a ma na celu ułatwienie czytelnikowi poruszania się po omawianej tematyce. Napisałem "powstający", i to trzeba podkreślić. Proponowany przez Autora tekst podręcznika jest ewidentnie pierwszą wersją, która stanowi dopiero bazę do dalszej rozbudowy. "Skamieniałości. Jak szukać, znajdować i rozpoznawać" nie jest publikacją skończoną. Zamieszczenie jej na portalu służyć ma przede wszystkim pomocą tym, którzy chcieliby wiedzieć więcej, ale podporządkowane jest i temu, aby zbierać informacje o trudnościach, jakie napotyka czytelnik i proponowaniu rozwiązań. Mam nadzieję, że praca ta będzie sukcesywnie rozbudowywana, powiększana i udostępniana. Przydatne byłyby dodatkowe mapki, fotografie, opisy stanowisk i taksonów. Wydaj się, że warto byłoby w samej treści odnoszącej się do kolejnych grup skamieniałości oprzeć się na jakimś wyraźniejszym podziale, ale to praca na przyszłość przy redagowaniu kolejnej wersji poradnika.
Nie będę tykał strony merytorycznej, bo brak mi kompetencji. Nie zauważyłem niczego, co byłoby jakimś naruszeniem, co wymagałoby interwencji. Zauważyłem natomiast ogromny zapał stworzenia czegoś, co będzie służyć takim ja: gapom, które lubią się pogapić na amonity w posadzkach kościołów w czasie przynudnawej homilii; co będzie służyć uczniom i nauczycielom; co pozwoli rozkochać się w dziejach życia na Ziemi i poszukiwaniu śladów jego rozwoju...
Uważam, że pojawienie się publikacji Pawła Wolniewicza jest godne odnotowania, a sam praca jest godna polecenia innym. Uważam, że powinna być kontynuowana i rozwijana, a byłoby bardzo dobrze, gdyby znaleźli się inni profesjonaliści gotowi wspierać autora w tworzeniu czegoś naprawdę potrzebnego amatorom paleontologii w Polsce.