piątek, 29 grudnia 2017

Co się będzie w malakologii działo

Kamila Zając z UJ przesłała mi przed Świętami jeszcze informację o grantach z NCN, które otrzymali na badania polscy malakolodzy. Informacja dotyczy dokładnie dwóch projektów, za którymi stoją prof. Andrzej Falniowski (UJ) oraz mgr Anna Marszewska (UMK). Oba wydają się być ciekawe, z tym że ten drugi może być interpretowany jako wniosek z zakresu zarówno malakologii, jak i parazytologii, w zależności od tego, na jakim aspekcie się skupimy.
No to może przy tym drugim zostanę: chodzi o to, żeby przyjrzeć się mechanizmom, które mogłyby ograniczyć występowanie schistomatoz, konkretnie tzw. świądu pływaków. Badanie polegałoby na sprawdzeniu, w jaki sposób zastąpienie ślimaków-żywicieli gatunkami obcymi wpłynęłoby na ograniczenie przywr. Temat jest i ciekawy, i kontrowersyjny, odnosi się bowiem z jednej strony do bardzo praktycznych aspektów (ochrona zdrowia ludzkiego), z drugiej jednak zakłada ingerencję w naturalne procesy ekologiczne... Tutaj gatunkiem modelowym ma być wodożytka nowozelandzka Potamopyrgus antipodarum, obcy inwazyjny gatunek ślimaka, który jest poważnym konkurentem dla rodzimej malakofauny. Wykorzystując mechanizm wypierania z siedlisk rodzimych gatunków, Autorka chce sprawdzić, w jaki sposób może się to przełożyć na ograniczenie namnażania przywr digenicznych odpowiedzialnych za świąd pływaków. Kontrowersyjność podejścia wiąże się jednak z jakąś uprzywilejowaną pozycją gatunku, który - jako obcy i inwazyjny element fauny - powinien być zwalczany, a nie wykorzystywany w charakterze sojusznika. Ocieramy się gdzieś o fundamenty rozumienia przyrody, jej autonomii...
Etycznych kontrowersji nie budzi we mnie natomiast pierwszy ze wspomnianych wniosków. Budzi za to sporą ciekawość. Pracując od lat nad filogenezą bałkańskich ślimaków, kiedyś określanych mianem przodoskrzelnych, Autor wniosku chce się przyjrzeć drogom przepływu genów izolowanych populacji ślimaków żyjących w wodach podziemnych. W Polsce takie gatunki nie występują, ale zbadanie mechanizmów umożliwiających ślimakom wód podziemnych przemieszczanie się pomiędzy stanowiskami wydaje się być naprawdę bardzo godnym uwagi.
To tyle wiem, co z pewnością będzie się działo w polskiej malakologii w najbliższym czasie. Oczywiście dziać się będzie dużo więcej, łącznie z kontynuacją innych badań finansowanych przez NCN. Jeśli kto ma wiedzę o jakichś szczególnych działaniach na polu malakologii, niechże się podzieli, a w świat puszczę namawiając do pomocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz