Dotarła do mnie smutna wiadomość, że 8 sierpnia 2024 roku w Krakowie zmarł profesor doktor habilitowany Stefan Witold Alexandrowicz, geolog o nieprzecenionych zasługach dla malakologii w Polsce.
Chociaż spotkaliśmy się osobiście tylko raz, był dla mnie bardzo ważną osobą towarzyszącą mi od lat w moich malakologicznych poszukiwaniach. A spotkaliśmy się dziesięć lat temu w Łopusznej podczas XXX Krajowego Seminarium Malakologicznego. Wtedy udało mi się kilka minut z Profesorem Alexandrowiczem porozmawiać, ale była to bardziej towarzyska pogawędka niż czerpanie z kopalni jego doświadczeń. A tymi mógłby obdarować kilka osób i wszystkie one miałyby co robić.
Jest paradoksem, że środowisko polskich malakologów zintegrowane zostało przez geologa. Może trzeba było właśnie kogoś, kto ślimaki widział na długiej osi czasu, żeby powiedzieć: nie marnujmy czasu, usiądźmy, porozmawiajmy o tym, co robimy, i zróbmy to lepiej. Zmarły Profesor Stefan Alexandrowicz był inicjatorem pierwszego zjazdu krajowych malakologów, które w 1985 roku po raz pierwszy zorganizowane zostało w Krościenku. Od tego miejsca kolejne Krajowe Seminaria Malakologiczne nazywane były "krościenkami", choć dziś już niewielu posługuje się tą nazwą. Z jego inicjatywy na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie powstało naukowe pismo Folia malacologica, którego też był pierwszym redaktorem. Należał również do inicjatorów i członków-założycieli Stowarzyszenia Malakologów Polskich, którego to Stowarzyszenia był Członkiem Honorowym.
Chociaż zawsze podkreślał, że jest geologiem, miał też niemałe zasługi dla malakologii jako nauki. Ponieważ zajmował się najmłodszymi warstwami geologicznymi (czwartorzędem) mógł obserwować zmiany, które zachodziły w środowisku naturalnym już w czasie, kiedy po Ziemi chodził człowiek. Mięczaki pozwalały mu na odtwarzanie warunków, jakie panowały w minionych tysiącleciach na ziemiach, na których dziś przez chwilę zostawiamy swoje ślady. Zdeponowane muszle mięczaków były naturalnym ogniwem między życiem a materią nieożywioną, były sylabami, z których składał opowieść o minionych czasach. I chociaż muszelki lądowych lub słodkowodnych ślimaków nie potrafią tak szumieć, jak muszle morskie, on przez żmudną pracę wsłuchiwania się w ich niemą opowieść, rozszerzał naszą wiedzę o zmianach, które dotykają nasz świat. Opracowana przez niego analiza malakologiczna była przez lata wykorzystywana w badaniach nie tylko malakologicznych, ale również paleoekologicznych, klimatycznych, hydrologicznych i innych. W 2011 roku nakładem Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie wydana została obszerna praca Analiza malakologiczna, którą wydał wraz ze swoim synem, Witoldem Alexandrowiczem, który jest kontynuatorem jego badań geologiczno-malakologicznych.
O innych (licznych) aktywnościach postaram się napisać w nieodległym czasie (niekoniecznie w sensie geologicznym).
Uroczystości pogrzebowe profesora Stefana Witolda Alexandrowicza odbędą się w poniedziałek, 19 sierpnia 2024 roku o godz. 12 w Domu Pożegnań na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
(...)
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Nie szukam w tobie przytułku na wieczność.
Nie jestem nieszczęśliwa.
Nie jestem bezdomna.
Mój świat jest wart powrotu.
Wejdę i wyjdę z pustymi rękami.
A na dowód, że byłam prawdziwie obecna,
nie przedstawię niczego prócz słów,
którym nikt nie da wiary.
- Nie wejdziesz - mówi
kamień. -
Brak ci zmysłu udziału.
Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia
nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.
Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,
ledwie jego zawiązek, wyobraźnię.
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków
na wejście pod twój dach.
- Jeżeli mi nie wierzysz
- mówi kamień -
zwróć się do liścia, powie to, co ja.
Do kropli wody, powie to, co liść.
Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.
Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,
którym śmiać się nie umiem.
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
- Nie mam drzwi - mówi kamień
Wisława Szymborska, Rozmowa z kamieniem
Fotografia z XXX Krajowego Seminarium Malakologicznego, Łopuszna, 2014 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz