środa, 16 czerwca 2010

Znów zaległości

Ograniczę się do kilku słów, kilku konkretów. Był Burzenin (Łódzkie, osada nad Wartą). Przy drodze w kierunku Szynkielowa, po prawej stronie, znajduje się skarpa z wapiennym podłożem. Kiedyś eksploatowano tam wapń, obecnie jest tam punkt przyrodniczo-krajobrazowy, stanowisko roślin kserotermicznych. Dla mnie istotniejsze, że znaleźć tam można Cepaea vindobonensis, dość rzadki gatunek w Łódzkiem. Towarzyszy mu masowy Helicella obvia i pojedyncze Helix pomatia.
W rowie śródpolnym (od drogi w kierunku Warty): Aplexa hypnorum, Stagnicola corvus, Planorbis planorbis, Planorbarius corneus, Succinea putris i elegans.
Dzień później, 10 czerwca, na chwilę zatrzymałem się w Wilamowie, gm. Uniejów. Znalazłem dużą populację Trichia hispida, kilka Helix pomatia i jedną żywą Ena obscura. Do tej pory udało mi się tylko raz znaleźć ostatni z wymienionych gatunków, więc bardzo się ucieszyłem. Jest tam, w Wilamowie, park wokół szkoły, wydaje się być godnym sprawdzenia: kilkudziesięcioletnie drzewa liściaste, głównie klony, ale też jesiony, może pozwoliły na utrzymanie się jakichś ciekawych gatunków. Niech no się tylko nadarzy okazja...
Zaległości. Zaległości w notatkach, w oznaczeniach, w porządkach. Listy, na które trzeba odpowiedzieć, prace, które trzeba wykonać i plany, które tak ciężko zrealizować. Ale o tym przy innej okazji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz