Nie mógłbym nie zaglądać w tamte strony. W krainy kolekcjonerskich pasji, których nie doścignę. Lubię tam bywać, korzystać z tego, co hojniej lub skąpiej podano przed oczy. I szkoda mi tylko, że ich tak mało, tych stron, które mnie wołają...
Kolekcjonerzy muszli w Polsce nie tworzą jakichś organizacyjnych struktur. To grupy przyjaciół lub samotne wilki, czasem przechodzące obok watahy. Kilku z nich - kolekcjonerów - stara się jednak jakoś to środowisko (maleńką diasporę) integrować, aktywizować, reprezentować na zewnątrz. Z pewnością należy do nich pan Adam Gałgański, doświadczony kolekcjoner z Bydgoszczy, wielki miłośnik mięczaków i guru dla wielu polskich kolekcjonerów.
Niedawno strona pana Adama została przebudowana, zmieniła wygląd, wypiękniała, zakwitła relacjami, fotografiami, informacjami, bazami danych. To takie miejsce godne polecenia wszystkim, którzy - tak jak ja - odczuwają przyśpieszone tętno na widok egzotycznych muszli. Więc - sam nie znając odpowiedzi, co mnie gna w te strony - polecam ją nie tylko kolekcjonerom, ale także takim zagubionym chłopcom, którzy marzyli, że kiedyś zbiorą wszystkie muszle świata.
www.muszle.eu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz