wtorek, 17 lipca 2018

XXXIV Krajowe Seminarium Malakologiczne - program

Pomyśleć, że za dwa miesiące będzie już po... Brrrrrr. Okropne. Wczoraj dotarł do mnie program najbliższego, XXXIV Krajowego Seminarium Malakologicznego, które w tym roku organizowane jest przez środowisko toruńskich biologów. W programie jest troszkę niespodzianek, dlatego też myślę, że warto się mu przyjrzeć.
Pierwsze, na co zwróciłem uwagę, to brak mojego wystąpienia... No tak, zapomniałem, że w tym roku nie zdążyłem się przygotować. Patrząc na program żałuję tym bardziej, że mi się nie udało, bo łatwiej byłoby mi się wpisać w tematykę przygotowywanych wystąpień. Obiecuję poprawę.
W programie przewidziano przynajmniej trzy wystąpienia wspomnieniowe (o profesorach: Marii Jackiewicz, Andrzeju Samku i Leszku Bergerze, który to ostatni może być słabo znany przez malakologów, a którego sylwetkę prezentowałem na blogu przed kilkoma laty).
Wydaje mi się, że w programie pojawia się sporo nowych nazwisk. To cieszy, bo malakologia nasza potrzebuje rozwoju i fajnie by było, gdyby napływały nowe kadry. Poza nowymi nazwiskami pojawią się też nowe tematy, np. odżywianie się kalmarów (głowonogi rzadko witają na naszych seminariach, warto więc odnotować taki anons). Będzie sporo o małżach, w tym o nowym dla nas gatunku Rangia cuneata oraz o ocenie inwazyjności małży. Duet Drozd-Maltz przygotował wystąpienia o świdrzykach, ale nie tylko. Będzie też o bardzo mi bliskim temacie, czyli o książkach, trochę z kijem w mrowisko, ale nie z kijem na malakologów.
Jest kilka przynajmniej wystąpień, które rozpalają moją ciekawość, ale najbardziej chyba ostatnie z zaplanowanych - "Nazwy ślimaków i małży w języku polskim". Zdradzę w sekrecie, że przygotowywałem podobne wystąpienie - o etymologii w malakologii, ale ponieważ nie jestem filologiem, nie zdążyłem dokończyć. Może będzie okazja połączyć siły? Pożyjemy, zobaczymy.
Kto zaś by program przejrzeć zechciał, tego odsyłam pod załączony adres: http://www.malakologia.org/pdf/program%20XXXIV%20KSM.pdf
Pozostaje mi kibicować Organizatorom na ostatniej prostej przygotowań. Żyję nadzieją, że będę już za mniej niż dwa miesiące ucztował: intelektualnie, społecznie, malakologicznie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz