czwartek, 29 marca 2018

Pascha 2018

Jest w liturgii Wielkiego Tygodnia hymn na jutrznię, śpiewany na melodię Krzyżu święty nade wszystko, który uderza naturalistycznym wstępem:
Oto znaki Bożej męki:Żółć, plwociny, trzcina, ocet,Gwoździe i żelazna włócznia,Która święty bok przebiła;Płyną z rany krew i woda,Aby obmyć wszechświat cały.

 Zawsze uderzała mnie dosłowność Wielkiego Tygodnia. Ból jest bólem, zdrada zdradą, cierpienie cierpieniem, a śmierć - śmiercią. Intuicyjnie wyczuwałem od zawsze, że to moment dekonstrukcji mitu, dosłowne odzieranie idei z idealizmu. Pozrywane ścięgna, zwichnięte stawy, stłuczenia, wycieńczenie: wszystko, co w najbardziej okrutny, sarkastyczny sposób, nieludzko potwierdza prawdziwe człowieczeństwo. Dosłowność Wielkiego Tygodnia, ta przesączona doloryzmem i pasją rzeczywistość sprowadzająca wiarę do uniwersalnego doświadczenia cierpienia i współczucia, otwierała mnie i wprowadzała w emocjonalny śpiew Orędzia Paschalnego, które rozsadzało i rozsadza radością  wielkosobotni Kościół. Konkret Wielkiego Piątku zawsze otwierał mnie na konkret Wielkiej Nocy.
Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę wszystkim głębokich zamyśleń i prawdziwych duchowych doświadczeń pozwalających przekraczać to co widzialne: cierpienie, ból, zdradę i wkraczać w niewidzialną, a dotykalną przestrzeń zrozumienia, współczucia i usprawiedliwienia. Niech paschalna radość odmienia codzienność i otwiera na nieznane.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz