piątek, 24 maja 2024

24 maja - Dzień Ślimaka

Dziś jest Dzień Ślimaka. Świętuję od rana. Najpierw espresso w ślimaczej filiżance, potem, jak się oczy otworzą, zobaczę co dalej ze świętowaniem. Powinienem być właśnie w Siedlcach, gdzie malakolodzy dzielą się swoimi pracami, ale się ze swoją pracą nie wyrobiłem i teraz siedzę jak na grochu. Bardzo mi żal, że mnie tam nie ma, niecierpliwie czekam na jakąś relację, obiecuję coś sprawozdać. A wiem, że dziać się będzie dużo, bo między innymi trzeba będzie przedyskutować całkiem poważne zmiany w taksonomii, w tym powiedzieć coś na temat zamieszania z Unio crassus (okazuje się, że w Polsce mamy do czynienia z dwoma gatunkami pod tą nazwą...).

Ślimaki nie mają należytej reprezentacji w naszym społeczeństwie. Dzisiejsze święto, bardzo rzadko przebijające się do świadomości społecznej, tego nie zmieni. Bo nie chodzi o to, żeby był dzień w kalendarzu (konkurencja jest spora, w ciągu roku można znaleźć Dzień Czkawki, Dzień Chodzenia bez Spodni, Dzień Drzemki w Pracy), naprawdę nie tędy droga. Mnie chodzi o to, żeby po deszczu ludzie patrzyli pod nogi i nie rozdeptywali. Żeby nie mówili z obrzydzeniem o ślimakach w ogrodzie, żeby chociaż rozróżniali ślimaki wodne od lądowych, żeby nie mylili ślimaków z małżami... Listę życzeń mógłbym wydłużać i wydłużać.

Przede wszystkim chciałbym jednak, żeby ludzie darzyli życzliwością te powolne, ślamazarne zwierzęta, podobne tylko do siebie, ewoluujące po swojej drodze, a darząc je życzliwością żeby byli życzliwi dla siebie i dla słabszych od siebie. Bo ślimaki to mięczaki, a bycie mięczakiem zobowiązuje!




P.S. A Dagmarom, które w Dniu Ślimaka obchodzą imieniny, z najlepszymi życzeniami mem ku uciesze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz